Choć od powodzi minęło kilka miesięcy, to wciąż nie widać poprawy stanu zabytkowej świątyni w Binarowej. Konserwatorzy w ostatnich dniach ściągnęli kolejny obraz ze ściany, aby uchronić go przed zniszczeniem bądź uszkodzeniem. W czerwcu przez kościół przeszła woda z wezbranego potoku. Budowli nie grozi zawalenie, ale konieczne jest usunięcie ołtarzy, aby geolodzy mogli ustabilizować konstrukcję.
Binarowska świątynia powstała w 1500 roku. Jako jedna z nielicznych w Polsce znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Opiekę nad nią sprawuje konserwator zabytków. Wszystko to wydłuża zdobywanie zezwoleń koniecznych do remontu podmytej posadzki, który ruszy najwcześniej pod koniec roku. Wstępne prace geologiczne dały nadzieję na znalezienie krypty, o której nikt wcześniej nie wiedział. Stanisław Stawowiak, konserwator dzieł sztuki, który zajmuje się binarowską świątynią, chętnie opowiada o znalezisku.
- Najprawdopodobniej leży tam zasłużony proboszcz tej parafii. Proszę zerknąć, jak się układa posadzka - wskazuje na część podłogi, gdzie nie załamała się posadzka. Przy okazji prac odkryto starszą podłogę ceramiczną. Po renowacji podziwiać ją będą mieszkańcy i turyści.