Ogromnym zainteresowaniem cieszył się zorganizowany pod patronatem „Dziennika Polskiego” I Krakowski Festyn Koni Arabskich - w miniony weekend w stadninie w Buczkowie-Dąbrówce w powiecie bocheńskim. W imprezie wzięło udział prawie stu prywatnych hodowców. Oprócz polskich ogierów i klaczy były tu zwierzęta, które przyjechały z całej Europy, ale też z Bliskiego Wschodu.
Dwa razy więcej
- Liczyliśmy, że zgłoszeń będzie około pięćdziesięciu, biorąc pod uwagę, że w pokazie uczestniczyli tylko prywatni hodowcy - mówi Anna Stojanowska, jeszcze niedawno główny specjalista ds. hodowli koni arabskich w Agencji Nieruchomości Rolnych, odwołana z tej funkcji razem z Markiem Trelą i Jerzym Białobokiem, dyrektorami stadnin państwowych w Janowie Podlaskim i Michałowie.
„To nie jest konkurencja dla Janowa”
W trójkę, korzystając z gościny Ryszarda Szpara, hodowcy koni i właściciela stadniny, ale też Krakowskiego Toru Wyścigów Konnych w Buczkowie-Dąbrówce postanowili zorganizować pierwszy festyn koni arabskich na południu Polski.
- To na pewno nie jest konkurencja dla Janowa Podlaskiego, ale nasza odpowiedź na zaistniałą sytuację - tłumaczy Anna Stojanowska.
- Chcieliśmy pokazać, że nadal działamy w branży, nie zniknęliśmy z niej przez to, że straciliśmy pracę. Przecież ja hodowlą koni arabskich zajmuję się 25 lat, Marek Trela i Jerzy Białobok mają prawie 50-letnie doświadczenie. Tego nie można przekreślić jedną decyzją - podkreśla specjalistka od koni arabskich.
W przyszłym roku kolejny festyn
Pierwsza impreza organizowana pod Bochnią ma być wydarzeniem cyklicznym i znaleźć się w kalendarzu tego typu pokazów koni arabskich organizowanych w Polsce. Dotychczas były ich zaledwie cztery.
- Taki przynajmniej mamy pomysł. Mam nadzieję, że uda się go zrealizować - podkreśla Marek Trela.
Kto wie, może w przyszłości pod Bochnią będą organizowane także aukcje koni. - To moje marzenie, a jak wiadomo, marzenia się spełniają tylko tym, którzy je mają - przekonuje Ryszard Szpar, który stajnię i tor w Buczkowie-Dąbrówce wybudował od podstaw. Anna Stojanowska ostrożnie wypowiada się na temat pomysłu zorganizowania w przyszłości także aukcji koni w Buczkowie-Dąbrówce.
Wszystko wskazuje, na to, że Krakowski Festyn Koni Arabskich stanie się imprezą cykliczną. Kolejny będzie już za rok
- Za wcześnie by o tym mówić, musimy najpierw zobaczyć, czy jest w ogóle zainteresowanie zakupem koni z polskich hodowli. Po tym, co ostatnio się wydarzyło podczas aukcji w Janowie, to wcale nie jest takie oczywiste - dodaje specjalistka hodowli koni arabskich.
Czy prywatna stadnina pod Bochnią ma szansę stać się drugim... Janowem Podlaskim? Nie wiadomo. - Warunki są tu rewelacyjne, śmiało mogę powiedzieć, że to miejsce ma spory potencjał - podkreśla Marek Trela.
Najpiękniejszym koniem pokazu okazał się ogier Gotico (właściciel M Arabians), natomiast wśród klaczy zwyciężyła Unic All JP (Lutetia Arabians).
Przyznano również nagrodę specjalną za ruch, otrzymała ją Kalahari ( PPH Parys Ltd.)
Trzydniowy festyn zakończyły w niedzielę wyścigi rozegrane na liczącym niemal dwa kilometry torze w Buczkowie-Dąbrówce.
Źródło: Gazeta Krakowska