Paweł w piątek wziął wypłatę, kupił prezent i następnego dnia poszedł na urodziny do znajomych. W niedzielę około 10 spotkał się z kumplami na stadionie w Nowej Wsi. Wypili po piwku. - Nie wiedzieć cze-mu wsiadł do samochodu z sąsiadką z bloku obok i pojechali nad Sołę - relacjonuje pan Maciej. Kobieta twierdzi, że rozstali się nad brzegiem rzeki. - Ona wróciła na ławkę, oddała chłopakom telefon Pawła, a on sam przepadł - dodaje.
Kiedy nie wrócił do domu na noc, rodzina stwierdziła, że jest dorosły i ma do tego prawo. Ale kiedy w poniedziałek nie zjawił się ani w domu, ani w pracy, powiadomiła policję. Oficjalne zgłoszenie i poszukiwania zakrojone na szeroką skalę rozpoczęły się we wtorek. Mężczyzny szukała nie tylko policja, również strażacy z Kęt, Nowej Wsi i Bielan oraz grupa poszukiwawczo-ratownicza z Kęt. - W czwartek około godz. 9.30 w Bielanach z koryta rzeki Soły strażacy OSP w Kętach wyłowili zwłoki 29-latka - informuje Małgorzata Jurecka, rzecznik policji w Oświęcimiu. Ciało zostało poddane sekcji. Ze względu na dobro dochodzenia śledczy nie chcą ujawnić więcej szczegółów
Rodzina zastanawia się, jak mogło dojść do tej tragedii, choć przyznaje, że Paweł nie umiał pływać. Ale dlaczego miał puste kieszenie? - Musiał mieć pieniądze przy sobie, bo w domu ich nie ma - mówi pan Maciek. Krewni zastanawiają się, czy ktoś mógł pomóc mu umrzeć.
Poszukiwani przez policję
Komenda Powiatowa Policji w Oświęcimiu ma zgłoszenia o zaginięciu czterech mieszkańców powiatu. W styczniu 2001 roku zaginął Marcin Mitoraj, w marcu 2002 Patrycja Nykiel, w grudniu 2008 r. Czesław Karczewski, a w maju ubiegłego roku Kazimierz Łyszczak
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!