Lokalne władze desperacko poszukują teraz innych źródeł pieniędzy. W ostateczności nie wykluczają, że same wyłożą miliony na dokończenie realizowanych projektów i rozpoczęcie nowych, które mają przyspieszyć rozwój gminy.
- Od kilku miesięcy mamy gotową całą dokumentację, łącznie z pozwoleniami na budowę. Źle by się stało, gdybyśmy tego nie wykorzystali - mówi Aneta Majocha, inspektor z Urzędu Miasta i Gminy Piwniczna-Zdrój.
Zobacz także: Sądeckie: pomoc dotrze szybciej, bo karetki wyśledzi satelita
W Urzędzie Gminy nikt nie wie, dlaczego przepadły wszystkie wnioski. W planach figuruje m.in. budowa hali sportowo-widowiskowej przy Szkole Podstawowej nr 1 i Gimnazjum Publicznym w Piwnicznej-Zdroju. Chodzi też o drugi etap budowy kanalizacji w Wierchomli Wielkiej i Małej, Młodowie-Głębokiem, kanalizację Łomnicy-Zdroju i budowę świetlicy wiejskiej w Zubrzyku.
Wszystkie miały być realizowane w ramach Programu Współpracy Transgranicznej Polska - Słowacja, ale znalazły się na liście rezerwowej.
- Znaczy to tyle, że mają jeszcze szansę na realizację, ale pod warunkiem, że nastąpią jakieś przesunięcia środków na liście głównej. To jednak jest mało prawdopodobne, dlatego musimy szukać pieniędzy gdzie indziej - przyznaje Tomasz Kmiecik, wiceburmistrz Piwnicznej.
Zobacz także: Sądeckie: pomoc dotrze szybciej, bo karetki wyśledzi satelita
Szansę na finansowe wsparcie widzi jeszcze w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska lub w Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich.
- Wtedy moglibyśmy spokojnie dokończyć kanalizację Młodowa i Wierchomli. Jeśli nic z tego nie wyjdzie, to prace dokończymy z własnego budżetu - zapewnia wiceburmistrz Kmiecik.
W tej kadencji zaplanowano budowę hali sportowej. Prace rozpoczną się być może na wiosnę. Prócz ogromnego placu do gry (z zapleczem) zaprojektowano widownię na prawie 250 miejsc i ściankę wspinaczkową.
Walka o Kicarz
Na ostatniej sesji rady miasta i gminy Piwniczna- Zdrój wiceburmistrz Tomasz Kmiecik wręczył radnym list-protest.
Urzędnik poprosił, aby zebrali podpisy mieszkańców przeciw blokowaniu przez różne instytucje budowy kompleksu rekreacyjno-sportowego Kicarz. - "Godzi to w rozwój naszej turystycznej gminy, blokuje miejsca pracy, uniemożliwia prawidłowy rozwój gminy. Dajcie nam możliwość lepszego życia" - czytamy w proteście.
Inwestycję na górze opodal centrum miasta od początku krytykują m.in. ekolodzy, obawiając się o źródła wody mineralnej piwniczanka. W ślad za tym sprawą zainteresowała się prokuratura. W toku śledztwa uchyliła ona pozwolenie budowlane dla inwestora i wystąpiła do starostwa o wstrzymanie prac na górskim stoku.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!