https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz dla węgla i oleju, palenie drewnem zostaje

Agnieszka Maj, Grzegorz Skowron
Smog nad Krakowem
Smog nad Krakowem fot. Anna Kaczmarz
Zakaz palenia węglem oraz olejami ciężkimi w Krakowie od 2019 roku przewiduje projekt, który zarząd województwa małopolskiego przedstawi do konsultacji. Miały się one rozpocząć wczoraj, ale zarząd w ogóle na ten temat nie debatował.

- Nie ma żadnych opóźnień - przekonuje marszałek województwa Marek Sowa, który wczoraj wracał z delegacji w Brukseli i Warszawie. - Nie chcieliśmy podejmować tak ważnych decyzji w okrojonym składzie - tłumaczy i zapowiada, że w najbliższy wtorek wszystko będzie jasne.

Jak się dowiedzieliśmy, wtedy pojawi się propozycja, by od początku 2019 roku w stolicy Małopolski nie można było palić w piecach węglem oraz ciężkimi olejami. Przez 5 lat sukcesywnie mają znikać stare piece i kotłownie. Nie będzie zakazu dla drewna, nie zostaną też wprowadzone ograniczenia dotyczące instalacji cieplnej, dzięki czemu pozostaną piece przystosowane do różnego opału.

Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego uważa, że jeśli władze Małopolski dopuszczą ogrzewanie domów drewnem, będzie to poważny błąd. - Przez wiele lat ludzie byli przekonani, że palenie drewnem nie jest szkodliwe. A to nieprawda - twierdzi Andrzej Guła.

I podaje przykład kanadyjskiego Montrealu, gdzie władze niedawno podjęły decyzję o wprowadzaniu całkowitego zakazu palenia w kominkach. Wszyscy muszą się do niego dostosować do 2020 roku. - Stężenie zanieczyszczeń w powietrzu jest tam pięciokrotnie niższe niż w Krakowie. W porównaniu z nami oni są uzdrowiskiem - mówi Andrzej Guła. W Montrealu średnioroczne stężenie pyłu zawieszonego PM2,5 wynosi 8 mikrogramów na metr sześcienny, w Krakowie - ok. 40.

Jego zdaniem sytuacja w Krakowie jest dramatyczna i dlatego nie można robić wyjątku dla kominków. - Istnieje duże ryzyko, że wprowadzając regulacje, które dopuszczą palenie w kominkach, spadniemy z deszczu pod rynnę. W Niemczech, kiedy został wprowadzony zakaz palenia węglem, ludzie zaczęli przechodzić na drewno i biomasę. W ten sposób nie uzyskano efektu w postaci poprawy powietrza - mówi Andrzej Guła.

Marszałek nie pozostawia jednak złudzeń. - Nie zaproponujemy wprowadzenia zakazu palenia w kominkach - podkreśla. Jego zdaniem samo pozbycie się palenisk węglowych będzie trudnym wyzwaniem. - Warto pamiętać, że przeznaczone w tym roku pieniądze na likwidację pieców wystarczą na wyeliminowanie zaledwie 6 procent takich palenisk - mówi marszałek.

Wzrost wydatków może okazać się niewystarczający. I nie chodzi o to, że zabraknie pieniędzy. W przypadku likwidacji pieców węglowych miasto nie będzie w całości finansować inwestycji. Właściciel mieszkania musi coś dołożyć z własnych pieniędzy. Dla niektórych kilkaset złotych może być problemem.

Tym, którzy zdecydują się na bardziej ekologiczny system ogrzewania, przyjdzie potem płacić wyższe rachunki. Dlatego Kraków przygotowuje specjalny program osłonowy. Dopłaty z budżetu miasta mają jednak otrzymywać tylko najbiedniejsi, czyli tacy, którzy mają dochód 456 zł netto na osobę w rodzinie albo 542 zł w przypadku osoby samotnej. Kiedy samotny emeryt będzie miał większe dochody, dopłaty nie dostanie, a z wyższymi rachunkami sobie nie poradzi.

Jak się dowiedzieliśmy, z pomocy gminy przy regulowaniu należności za ciepło skorzysta w przyszłym roku 1,2 tys. osób. - Potem ta liczba będzie rosła, do 3 tysięcy rocznie - twierdzi Jacek Kowalczyk, wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Szacuje się, że piece węglowe są w co najmniej 30 tysiącach krakowskich domów i mieszkań. Miasto dopiero zamierza je dokładnie policzyć.

Zakaz palenia węglem ma być głosowany na sesji małopolskiego sejmiku 25 listopada. Kilka dni wcześniej Rada Miasta Krakowa przyjmie program osłonowy dla osób likwidujących piece.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 17

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
smog
He, he, gazeta dała zdjęcie mgły i próbuje nam wmówić że to smog. Nie ma to jak obiektywizm.
A
Anita
A widziałeś blok bez komina?
N
NorvidNH
Każdy dureń który nie ma komina na bloku myśli ,że ogrzewa się energią z Marsa. Smog w wielkich miastach też jest kominów? np Nowy Jork!
B
BSK
Ty im kurawa na to nie dałaś, więc nie zaglądaj im do porfela
b
blok
mieszkasz w domku to masz kasę
nie masz kasy - wracasz do bloku

tak jakbyś kupił ferrari i płakał że dużo pali i AC jest drogie
A
Astro
W ubiegłym wieku, wszyscy palili węglem i nie było żadnych problemów. A teraz przez jakiś oszołomów, będziemy marznąć w zimie. Czy to ma być jakaś kara że mieszkam w domku a nie bloku?
j
jan
pomysłodawcom obniżyć pensje do poziomu 550 zł. i niech wtedy grzeją sobie mieszkanie
j
jan
pomysłodawcom obniżyć pensje do poziomu 550 zł. i niech wtedy grzeją sobie mieszkanie
A
Anita
A to biedni maja w domach kominki opalane węglem?
D
Dluginos
Montreal stężenie zanieczyszczeń w powietrzu jest tam pięciokrotnie niższe niż w Krakowie. W porównaniu z nami (z Krakowem) oni są uzdrowiskiem! A taka Piwniczna ktora ma w nazwie zdroj gdzie ja uplasowac, czy jest taka skala?
Kilkakrotnie przebywalem w Krakowie w okresie grzewczym i "zazdroszcze" wam "tego"powietrza. W Piwnicznej ktora ma w nazwie Zdroj tak "na oko, na nos” jest kilkakrotnie wieksze stezenie zanieczyszczen .Przy bezwietrznej pogodzie oczy pieka i drapie w krtani.W tym zadymionym zdroju pali sie wszystkim co spalic mozna. Ostatnio dla koneserow nieswierzego powietrza tubylcy przygotowali atrakcje, spalanie podkladow kolejowych, finezja dla nosa! Aby efekt "oczadzenia byl pelen w dzien spala sie smieci w przydomowych ogrodkach.
j
janek
zwłaszcza że wielu do pieca ładuje stare meble czyli paździerz, lakiery, politury, laminaty i inne badziewia... gratuluje pomysłu to już chyba węgiel zdrowszy? Moja rada: uczcie się matołki na cudzych błędach i korzystajcie z doświadczeń mądrzejszych.
e
eb
Zakaz palenia węglem powinien dotyczyć nie tylko Krakowa. Od czasu, kiedy się ochłodziło, w Chrzanowie po południu i wieczorem nie można wręcz oddychać. Koszmarny smród z prywatnych domów jest nie zniesienia. I palą nie wiadomo czym w tych piecach. Często śmierdzi plastik i inne wynalazki. Oprócz tego w przydomowych ogródkach całe lato spala się skoszoną niedoschniętą trawę i inne śmieci. Jesienią pali się liście. W urzędzie miasta jest komórka od ochrony środowiska, ale tylko od brania pensji i pozorowania pracy. Nie ma żadnej kontroli nad tym, co się dzieje.
k
kunta
Sukcesu cywilizacyjnego w Polsce nie ma, a wielu dziedzinach życia jest nawet regres. A na "elegancję" będziemy patrzeć wtedy jak zacznie Nas stać na nią - to tak jakby bezdomnemu mówić ze ma niewyprasowana koszulę.
A
Anita
W XXI wieku ludzie w miastach palą drzewem.Jest to "wątpliwy" sukces cywilizacyjny. Palenisko w domu, czarne ściany wewnątrz. Bardzo ekologicznie i elegancko.
v
vox
Rozszerzyć zasięg ogrzewania EMPEC-u, a pozostałym dopłacić do wymiany instalacji... no i ograniczyc ruch samochodowy... przeciez to koszmar - nieustanne korki i toksyczny smród.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska