1 z 5
Przewijaj galerię w dół

fot. Paweł Chwał
Studnie mieszkańcy wybudowali z własnych pieniędzy w latach 90-tych. Do tej pory służyły im one bez zarzutu. W wyniku skażenia nie nadają się już do użytku. Nie pomogło nawet kilka ich dezynfekcji
2 z 5

fot. Paweł Chwał
Antoni Góral i Eugeniusz Kukulski przy podstawionych przez strażaków pod blok zbiornikach zastępczych z wodą pitną
3 z 5

fot. Paweł Chwał
Ścieki, które wyciekły ze studzienki "wypaliły" trawę i drzewa w promieniu kilku metrów
4 z 5

fot. Paweł Chwał
Blok, do którego trafiła skażona woda