Glejak to nowotwór mózgu. Choroba częściej atakuje dzieci niż osoby dorosłe, a jej złośliwa postać jest poważnym zagrożeniem dla życia. Glejak jest stosunkowo rzadkim nowotworem. W Polsce dotyka co dziewiątego mężczyznę i co trzynastą kobietę. Najczęściej niestety dotyka dzieci. W mózgach młodych osób komórki glejowe dzielą się o wiele bardziej intensywnie, dlatego ryzyko powstania glejaka jest u nich wyższe niż u dorosłych. W wyniku tego glejaki są po białaczce drugim najczęstszym nowotworem wieku dziecięcego.
Objawy glejaka mózgu zależą przede wszystkim od tego, w jakiej części narządu zlokalizowany jest guz oraz jak duża jest jego masa. Najczęstsze objawy to bóle i zawroty głowy, mdłości, wymioty, brak koncentracji, zaburzenia pamięci i otępienie, a niekiedy również epizody padaczkowe.
Tak było w przypadku Kai. Jakiś czas temu cała rodzina postanowiła spędzić weekend w stolicy. Spokojny wyjazd okazał się początkiem koszmaru. Dziewczynka dostała nagle ataku padaczki, straciła przytomność. Szybko trafiła do szpitala, a tam zlecono szereg badań. Kaja nie chorowała do tej pory, była zdrowa, dobrze rozwijając się 11-latka o blond włosach, która lubi aktywność fizyczną, pływanie, akrobatykę.
Lekarzom szybko udało się zdiagnozować przypadek Kai. Został pobrany wycinek z mózgu, padła diagnoza. Badania histopatologiczne wykazały jednoznaczny wynik - glejak wielopostaciowy w IV stopniu zaawansowania. Kaja jest już po operacji. Guz został bardzo szybko wycięty, ale czeka ją chemioterapia i radioterapia. Przebywa w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka.
Jej rodzice będą walczyć i szukać wszelkich możliwości leczenia (także alternatywnych za granicą). Żeby to móc zrobić, potrzebują pomocy finansowej. Dlatego w internecie ruszyła akcja zbiórki pieniędzy dla rodziny z Zakopanego. Zorganizowali ją koledzy z jednostki wojskowej Tomasza - taty Kai. Tomasz jest żołnierzem z 11. Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej w Krakowie. Z zawodu jest ratownikiem wodnym, a poza pracą służy Ojczyźnie. Mama Kamila pracuje jako trener personalny pomagając innym w odzyskiwaniu zdrowia i sprawności. Starsza siostra Zuzia, studiuje na Uniwersytecie Jagiellońskim i jednocześnie zajmuje się domem, kiedy rodzice wyjeżdżają z młodszą siostrą.
Rodzina będzie potrzebowała wsparcia finansowego, tym bardziej, że jeden z rodziców będzie musiał najprawdopodobniej zrezygnować z pracy, by móc opiekować się 11-latką. Na chwilę obecną najpilniejsze wydatki to koszty zaplanowanego leczenia oraz koszty dojazdów do Warszawy i wynajmu noclegów.
- 10 najpiękniejszych tatrzańskich szlaków jesienią. Tutaj warto iść
- Turyści oszaleli na punkcie tego miejsca w Tatrach. Instagram pełen zdjęć!
- Które tatrzańskie schroniska karmią najlepiej? Oceny wg Tripadvisor
- W Tatrach już czuć jesień. Zobacz pierwsze oznaki tej pory roku w górach
- Tak ćwiczą się kandydaci na ratowników TOPR. Jest ciężko!
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
