Informacja o alarmie pojawiła się ok. godz. 8 rano. Na miejsce przyjechały trzy zastępy straży pożarnej, a także policja. - Musieliśmy ewakuować 119 turystów, w większości to grupy młodzieżowe - mówi Adam Romanowski, strażak dowodzący akcją.
Niektórzy zostali wyprowadzeni z hotelu z piżamach. Trafili do znajdującego się obok domu wypoczynkowego Hyrny. Do budynku weszli policjanci z psami, którzy sprawdzają wszystkie pomieszczenia.
Jeden z gości hotelu - turysta z Londynu, który siedział przed budynkiem, opowiadał nam, że alarm zastał go jak jadł śniadanie w restauracji. - Nie zdążyłem dojeść. Powiedziano mi, że jest alarm bombowy i muszę wyjść. Wyszedłem w krótkim rękawku. Nie powiedziano mi, kiedy będę mógł wrócić do pokoju - mówi turysta.
WIDEO: Pierwszy półfinał Konkursu Piosenki Eurowizji 2019 za nami. Polska bez awansu
Źródło: Associated Press/x-news
