Zakopane. Dziesiątki mandatów za brak maseczek. Policja ma pełne ręce roboty

FLESZ - Cała Polska w strefie żółtej

- Powiat tatrzański nadal znajduje się w „czerwonej strefie”. Policjanci sprawdzają jak nakazy i obostrzenia są respektowane przez turystów i mieszkańców regionu. Tylko w sobotę nałożyliśmy kilkadziesiąt mandatów za ignorowanie obowiązujących nakazów - mówi asp. sztab. Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji.

Pod Tatrami policjantów można spotkać na ulicach, targowiskach, a nawet galeriach handlowych. Są tam, gdzie może być w jednym miejscu więcej osób. Z policyjnych radiowozów można usłyszeć komunikaty o zasadach zachowania w dobie pandemii koronawirusa. Także w czasie kontroli drogowej policjanci sprawdzali, czy osoby jadące jednym autem mają maseczki, czy też są zwolnione z tego obowiązku, bo np. wspólnie mieszkają.

- W sobotę na terenie powiatu tatrzańskiego wielu turystów niestety nie respektowało obowiązku zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej. Policjanci interweniowali wobec 68 osób. W 32 przypadkach osoby ukarano mandatami karnymi, a w jednym przypadku sporządzono wniosek o ukaranie do sądu. Były też pouczenia - wylicza rzecznik zakopiańskiej policji.

W niedzielę policjanci mieli jeszcze więcej pracy. W sumie przez sobotę i niedzielę policjanci z Zakopanego wystawili 72 mandaty karne, skierowali 6 wniosków o ukaranie do sądu. Łącznie zanotowali 124 interwencje związane z pandemią koronawirusa.

Policję pod Giewontem będzie wspierać straż miejska w Zakopanem, a także straże gminne. Decyzją wojewody małopolskiego, strażnicy tych formacji będą od teraz zarządzani przez komendanta powiatowego policji. Oznacza to m.in. wspólne patrole. Strażnicy miejscy i gminni mają współpracować z policją nie tylko jeśli chodzi o walkę z koronawirusem. Mogą także być wysyłany przez policjantów do innych interwencji.