O smogu, który wisi nad Zakopanem, pisaliśmy już nieraz. Zanieczyszczenie powietrza czasami widać gołym okiem. Antidotum na spalanie w piecach węgla czy plastikowych śmieci - co jest wciąż częste na Podhalu - miała być Geotermia Podhalańska. Ta jednak jest droga w podłączeniu i w rachunkach.
Teraz pojawiła się szansa, że mieszkańcy Zakopanego i Kościeliska będą mogli za niewielkie pieniądze skorzystać.
- Pojawiła się możliwość starania się o fundusze unijne z Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na zadania związane z ochroną środowiska. W tym momencie mam możliwość starania się o fundusze na zakup i montaż solarów dla osób prywatnych i dla pensjonatów prowadzących działalność gospodarczą - oświadczyła wczoraj na konferencji prasowej Agnieszka Sługocka z Biura Współpracy Europejskiej przy zakopiańskim magistracie.
Obecnie urzędnicy przygotowują się do złożenia wniosku. Mają na to czas do końca maja.
- Dlatego teraz, do końca kwietnia, na terenie miasta odbędą się dwa spotkania z mieszkańcami zainteresowanymi bateriami słonecznymi - wyjaśnia Sługocka.
Zainteresowanie może być spore, bowiem z programu, do którego zamierza wnioskować gminy Zakopane i Kościelisko, dofinansowanie z Unii wynosi aż 85 procent. To oznacza, że o 85 proc. mniej zapłaci każdy, kto będzie chciał mieć takie baterie. Według przygotowanych założeń do projektu, koszt montażu zestawu baterii dla domu z 4-6-osobową rodziną wyniesie 12-15 tys. zł. Rodzinie przyjdzie więc wydać ok. 2 tys. zł.
- Będzie to na podstawie umów użyczenia powierzchni dachów na rzecz gminy Zakopane, za to na podstawie użyczenia będą montowane solary. Natomiast za 10 lat solar będzie całkowitą własnością właściciela domu - zaznacza Sługocka.
Urzędnicy szacują, że na terenie Zakopanego zainteresowanych będzie ok. 500-600 domostw. To oznacza, że wartość całego programu sięgnie 10 mln zł. Z podobnego programu skorzystały już gminy z województwa mazowieckiego - Leszno, Pruszków, Babice, a także z lubelskiego - Biłgoraj, gdzie aż 1500 domów zyskało baterie słoneczne.
- W Zakopanem takie solary na dachach powinny być już dawno - mówi Maria Gawlak, mieszkanka Zakopanego. - Ja też bym chętnie to wzięła, bo skoro w lecie nie trzeba płacić za podgrzanie wody, to jest spora oszczędność. Żeby tylko nie było tak, że tu setki osób zapiszą się, a marszałek Małopolski pokaże nam figę z makiem, tak jak to zrobił z pieniędzmi na budowę noclegowni.
Tatrzańskie gminy mają czas na złożenie wniosku do końca maja. Potem jego rozpatrywanie trwa 90 dni. Gdy przejdzie już wstępną weryfikację, 14 dni trzeba zaczekać na decyzję zarządu województwa małopolskiego, czy akceptują wniosek. Dopiero we wrześniu będzie wiadomo, czy Zakopane i Kościelisko będą mieć pieniądze na solary.
Na terenie Podhala tylko Szczawnica wywalczyła dotacje do montażu i kupna solarów. Teraz solary są tam montowane. Spotkania w Zakopanem odbędą się 26 kwietnia w zakopiańskim magistracie w sali obrad o godz. 12 i 18.