Kolumbarium ma rozwiązać problem z brakiem miejsc na cmentarzu przy ulicy Nowotarskiej. - Zakopane ma drugi cmentarz na Pardałówce, ale mieszkańcy centrum niechętnie tam chowają swoich bliskich - mówi zakopiańczyk Paweł Madeja. - To dla nich po prostu za daleko. Ludzie prosili więc księdza Bogusława Filipiaka (proboszcza zakopiańskiej parafii pw. Świętej Rodziny), by rozbudował nekropolię.
Duchowny próśb wysłuchał i uznał, że na ostatnim wolnym skrawku cmentarza postawi kolumbarium, czyli ścianę, gdzie zamurowywane będą urny ze spopielonymi zwłokami. W tym tygodniu rozpoczęły się prace przy budowie. Dziś nie wiadomo jednak, czy kolumbarium zostanie ukończone. Inwestycję próbuje bowiem zablokować rodzina Czerskich.
- To kolumbarium powstaje nielegalnie - przekonuje Beata Czerska. - Choć jesteśmy sąsiadami tej inwestycji, nikt nas o niej nie poinformował. Poza tym, zgodnie z prawem, miejsca pochówku zmarłych muszą być położone ponad 50 metrów od domów mieszkalnych. Kolumbarium stanie tymczasem jakieś 15 m od nas!
Czerska dodaje, że spopielone zwłoki niosą zagrożenie epidemiologiczne jak te pochowane w całości. W jej ogródku, jak podkreśla, sanepid znalazł już kiedyś pałeczki bakterii gangreny.
- Teraz będzie ich jeszcze więcej, ale nikt się naszym zdrowiem nie przejmuje - narzeka sąsiadka cmentarza.
Boi się mieszkać w takich warunkach. Myślała o wyprowadzce, ale nie ma pieniędzy na dom w innym miejscu.
Zakopiańscy urzędnicy nie podzielają zastrzeżeń rodziny Czerskich, choć przyznają, że przepisy, na które się powołuje, istnieją naprawdę.
- To kolumbarium powstaje legalnie. W kwietniu tego roku wydaliśmy księdzu zgodę na budowę - mówi Stanisław Dawidek, naczelnik wydziału architektury Starostwa Powiatowego w Zakopanem. - Nie ma konieczności oddalenia kolumbarium o 50 metrów od domów mieszkalnych. Tak trzeba robić w przypadku miejsc "chowania szczątków zmarłych". W kolumbarium będą natomiast "prochy zmarłych", więc ten przepis o odległości ich nie dotyczy.
Dla zakopianki walczącej z księdzem takie tłumaczenie to "naginanie prawa". Wczoraj zażądała od powiatowego inspektora nadzoru budowlanego wstrzymania prac na cmentarzu (inspektor dopiero zapoznaje się ze sprawą - przyp. red.). Zamierza też oddać sprawę do sądu. Zarzutów nie komentuje proboszcz Filipiak. Ustami swojej gosposi przekazał dziennikarzom, że nie będzie z nimi rozmawiał.
A w Nowym Targu
W Zakopanem kolumbarium nie wszystkim się podoba, tymczasem w sąsiednim Nowym Targu burmistrz Marek Fryźlewicz jest krytykowany, za to, że takiego obiektu... nie wznosi.
Zdaniem opozycyjnego radnego Grzegorza Watychy, Nowy Targ nie powinien marnotrawić publicznych pieniędzy na budowę nowego cmentarza komunalnego (powstanie w przyszłym roku w okolicach lotniska), tylko stworzyć na istniejącej już miejskiej nekropolii wielkie kolumbarium. Radny Watycha przekonuje, że to pozwoliłoby zaoszczędzić miejsce i pieniądze.
Burmistrz Marek Fryźlewicz podchodzi do inicjatywy z rezerwą.
- Kolumbarium zbudujemy, ale na nowym cmentarzu - mówi Fryźlewicz. - Na obecnym, który już prawie się wypełnił, nie ma sensu stawiać takich obiektów. Na Podhalu jeszcze zbyt mało ludzi kremuje swoich zmarłych, żeby coś takiego mogło się opłacać. Mieszkańcy na pewno masowo nie będą korzystać z kolumbarium.
CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!