W trzech już działają sklepy i kuszą towarem turystów idących z Krupówek pod Gubałówkę. W czwartym jednak nadal nic się nie dzieje.
- W jednym ze sklepów w przejściu siedzą panowie odśnieżający tunel i piją sobie herbatę - mówi nam Andrzej Galica, mieszkaniec Zakopanego. - W środku stoi jakieś biurko i łopaty do odśnieżania. Czyżby spółka komunalna wygrała przetarg na jeden z lokali i zrobiła tam bazę dla swoich pracowników?
Jak się okazało, jeden ze zwycięzców przetargu, który zaoferował osiem tysięcy miesięcznie za lokal, ostatecznie nie podpisał umowy. Oferent straci wadium, a miasto będzie musiało na ostatni pusty sklep ogłosić kolejny przetarg. Nie wiadomo, jaka cena padnie tym razem, zapewne nieco niższa niż ta zaoferowana wcześniej.
