Do zdarzenia musiało dojść w ubiegłym tygodniu. Kiedy - tego dokładnie nie wiadomo.
Rury przeciekają
O tym, że coś niedobrego dzieje się z rurami nowo budowanego wodociągu, pracownicy firmy wykonującej wodociąg, dowiedzieli się w ostatni piątek. Wówczas, po wykonaniu zaplanowanego etapu budowy wodociągu z Furmanowej na szczyt Gubałówki postanowiono wykonać testy nowego odcinka.
- Gdy panowie zaczęli napełniać rurociąg wodą, okazało się, że jest on nieszczelny - mówi jedna z mieszkanek Gubałówki.
Problem wyglądał poważnie. Bo rury już zostały zakopane dwa metry pod ziemię.
- Za każdym razem taki test szczelności jest wykonywany. Tym razem okazało się, że jest wyciek. Robotnicy musieli więc namierzyć, gdzie doszło do przecieku i wymienić dziurawy element - mówi Mirosław Sikora, prezes spółki Sewik.
Podziurawione wiertarką?
Koparkami rozkopano znów prywatne działki, pod którymi ułożono rurociąg.
- Okazało się, że rury były dziurawe. Ale to nie były dziury zrobione przypadkowo w czasie transportu. To wyglądało tak jakby ktoś specjalnie podziurawił je wiertarką - mówi mieszkanka. Kobieta nie ma pojęcia kto mógłby to zrobić takie coś. - Wygląda jednak na to, że ktoś sabotuje budowę tego wodociągu. Tylko nie mam pojęcia po co - mówi góralka.
Prezes Sewiku jest bardziej powściągliwy jeśli chodzi o powody podziurawienia rur. - Faktycznie miało miejsce takie zdarzenia, nie wiem jednak, czy ktoś to zrobił celowo, żeby nam przeszkodzić, czy po prostu bawił się wiertarką. Faktem jest, że ten mały epizod nie spowoduje opóźnienia w ten inwestycji. Mieszkańcy Gubałówki będą mieli wodę z miejskiej sieci - zapowiada Mirosław Sikora.
Na Gubałówce równoległe z budową wodociągu trwa budowa sieci gazowej.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Wideo: Co Ty wiesz o Krakowie?