Kto jest właścicielem?
Przypomnijmy. Litwor, który przez 15 lat swego działania gościł m.in. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i wielu europejskich dyplomatów, przed 10 dniami (w niedzielę 30 lipca) został przejęty przez ochroniarzy wynajętych przez warszawską spółkę komandytową „Modrzejewski i wspólnicy”. Ta ostatnia twierdzi, że przejęła hotel w imieniu nowego właściciela - rodziny Solorzów - Żaków (posiada sieć komórkową „Plus” i Telewizję Polsat).
Było to możliwe bo dotychczasowi właściciel hotelu - Grupa Trip - popadła w spore długi. „Modrzejewski i wspólnicy” odkupując wierzytelności wpisali się do ksiąg wieczystych spółki. - Dodatkowo mając wiedzę, że hotel Litwor jest przez poprzednich właścicieli użytkowany mimo negatywnej opinii przeciwpożarowej musieliśmy działać - mówili 30 lipca reprezentanci warszawskiej spółki. - Straż pożarna twierdziła, że działający hotel stwarza zagrożenie dla życia i zdrowia przebywających w nim gości. Poprosiliśmy więc turystów o wykwaterowanie się z niego i od tego czasu obiekt był nieczynny.
Sąd poparł Chechlińską
Od 10 dni jedynymi osobami przebywającymi w środku Litwora byli więc wynajęci ochroniarze. Aż do dziś. Około południa pojawiła się bowiem informacja, że Małgorzata Chechlińska wraz z partnerem Grzegorzem Chrzanikiem i innymi wspólnikami wniosła sprawę do sądu i ten w trybie ekspresowym (po zaledwie 8 dniach) przyznał prezes grupy Trip (Chechlińska) rację.
- Mam sądowy dokument o egzekucji hotelu - mówiła w środę dziennikarzom bizneswomen. - Dlatego w asyście komornika dokonam przejęcia obiektu. Ten jest nasz i chcemy by dalej prowadzono w nim działalność turystyczną. Ma do tego prawo spółka „Centrum Kongresowe Plus” (sporo mówi się, że założyli ja ludzie związani z Chechlińską - przyp. red.), z którą jako Trip podpisałam umowę dzierżawy obiektu. Ta jest ważna 10 lat i ludzie związani z Solorzem - Żakiem nie mogli tego podmiotu od tak wyrzucić z Litwora.
Musieli rozwiercić drzwi
Ostatecznie Chechlińskiej i współpracownikom faktycznie udało się wejść do Litwora. Musiała jednak temu asystować policja a drzwi do obiektu trzeba było otworzyć za pomocą wiertarki. Wcześniej przed drzwiami obiekty trwały nerwowe dyskusje pomiędzy komornikiem (a ten przyjechał aż z Dąbrowy Górniczej) a mecenasem reprezentującym przeciwników Chechlińśkiej.
Wspomniany adwokat nie chciał wydać hotelu bo jego zdaniem cała egzekucja była bezprawna. Sąd kazał bowiem usunąć z obiektu przedstawicieli spółki „Modrzejewski” a na wczoraj w hotelu był już inny podmiot - spółka Findusja - która kilka dni wcześniej wydzierżawiła hotel od środowiska związanego z właścicielem TV Polsat. - Cała egzekucja jest więc nielegalna i wykonujący ją komornik złamał prawo - mówił dziennikarzom mecenas Michał Kuźmicz .
Co w tej sytuacji dalej z Litworem? Wg. słów Chchlińskiej teraz obiekt czekają prace budowalne (by usunąć wady wskazane przez straż pożarną) i goście wrócą tu w okolicach Sylwestra. Do tego czasu obie strony konfliktu będą jednak zapewne „boksować” się przed sądami o to kto tak naprawdę jest dziś właścicielem luksusowego obiektu.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowskaAutor: Tomasz Mateusiak, Gazeta Krakowska
