Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszukał górala z Białki Tatrzańskiej. Wziął od niego 200 tys. zł i ich nie oddał. Ukrył, że sam ma gigantyczne długi

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał w mocy wyrok na Marka K za przywłaszczenie 200 tys. zł
Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał w mocy wyrok na Marka K za przywłaszczenie 200 tys. zł Artur Drożdżak
Karę roku więzienia usłyszał przed sądeckim sądem 55-letni Marek K., który pożyczył od znajomego z Białki Tatrzańskiej 200 tys. zł i ich nie oddał. Pożyczkodawca był przekonany, że mężczyzna jest osobą bardzo majętną i właścicielem licznych nieruchomości na Podhalu. Faktycznie zaś miał ponad 12 mln zł długów i komornika na karku. Wyrok jest prawomocny.

FLESZ - Wyjazd na ferie jednak możliwy?

Marek K. w listopadzie 2015 r. pożyczył od znajomego górala 135 tys. zł i 15 500 euro (w sumie to była kwota ponad 200 tys. zł). Obiecywał przy tym, że całą kwotę zwróci już w grudniu 2015 r. i to z 10 proc. prowizją. Panowie podpisali w tej sprawie stosowną umowę. Góral pożyczył mężczyźnie taką sumę i sam w tym celu z żoną zaciągnął kredyt w banku na 100 tys. zł.

Marek K. pieniędzy mu nie oddał i tłumaczył się, że ma „chwilowe, przejściowe” kłopoty finansowe. Pożyczkodawca wierzył mu na słowo. Widział, że biznesmen na Podhalu kupił sporo nieruchomości i buduje okazały dom na jednej z licznych posesji. Góral nie wiedział jednak, że Marek K. przestał być ich właścicielem i aktem darowizny wszystko przekazał swojej córce. Zrobił to m.in. dlatego, że toczyło się przeciwko niemu postępowanie egzekucyjne i komornik był gotowy przejąć jego majątek. Stąd decyzja, by się pozbyć nieruchomości na rzecz członka najbliższej rodziny.

Wyrok i brak pieniędzy

Gdy góral poszedł do sądu, by odzyskać swoje 200 tys. zł wyszło na jaw, że Marek K. ma w stosunku do jednej ze spółek długi sięgające 12 mln 400 tys. zł. Zalega też ze zwrotem kredytu w Baku Spółdzielczym w Dusznikach - z tego powodu jest ścigany przez komornika.

Góral z Białki jesienią 2016 r. wymógł na Marku K. pisemne zobowiązanie do zwrotu długu, ale i tym razem biznesmen nie dotrzymał słowa. Pokrzywdzony w sądzie zdobył wyrok nakazowy zapłaty od Marka K., ale na dokumencie i obietnicach się skończyło. Udało mu się też unieważnić umowę darowizny majątku Marka K. na rzecz córki, ale egzekucja komornicza była nieskuteczna.

Wyrok skazujący i apelacja

Oskarżony o niekorzystne rozporządzenie mieniem wielkich rozmiarów przyznał się do winy, ale opowiadał, że sam też został oszukany i teraz nie ma pieniędzy. Mówił, że liczył na pewną dotację lub kolejny kredyt w banku, by spłacić górala, ale sądecki sąd uznał, że to tylko linia obrony mężczyzny i nic więcej, a faktycznie nie miał możliwości i zamiaru się wywiązać z zobowiązania zwrotu 200 tys. zł góralowi. Gdyby dostał jakąś dotację to i tak zająłby ją komornik, a możliwość zdobycia kolejnego kredytu w banku sąd zdecydowanie wykluczył.

Teraz Marek K. pozostaje na utrzymani córki, nie zarabia, nie pracuje. Był dwukrotnie karany, w tym na karę w zawieszeniu na 4 lata. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu uznał to za okoliczność obciążającą i wymierzył Markowi K. karę roku więzienia.

W złożone apelacji obrona wnosiła o łagodniejsze potraktowane Marka K., ale Sąd Apelacyjny w Krakowie wyroku nie zmienił, jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska