Czytaj także: Ciężkie czasy dla górali. Ceny węgla poszybowały
Pani Małgorzata wróciła do Polski, po tym jak pod koniec 2011 r. zdobyła wraz z synem ostatni szczyt na swojej drodze - Górę Kościuszki w Australii.
- Nasza przygoda z wyprawami rozpoczęła się od tego, że to koleżanka i Piotr Konopka namówili mnie na wyjście na Mont Blanc - wspomina pani Małgosia. - Gdy powiedziałam, że chcę zdobyć ten szczyt, usłyszałam od syna, że idzie ze mną.
Swoją drogę do Korony Ziemi rozpoczęli w 2006 r. Wówczas jej syn miał 16 lat. Razem weszli także na Mount Everest, Aconca-gue, Elbrus, czy choćby Piramidę Carstensza w Papui.
- To była mordercza wyprawa. Do podnóża góry musieliśmy iść aż sześć dni przez dżunglę - wspominała pani Małgorzata.
W trakcie jednej z wypraw, u stóp Everestu, od zagranicznych dziennikarzy dowiedzieli się, że są pierwszym w historii teamem w konfiguracji matka i syn, którzy chce zdobyć Koronę Ziemi. Gdy weszli na Everest, okazało się, że Daniel jest najmłodszym Polakiem, który zdobył tę górę.
Wyczyn matki i syna jest o tyle imponujący, że dokonali tego o własnych siłach finansowych. - Mam ponad 50 lat, 30 lat stażu pracy, kilka debetów wyczerpanych i zero na koncie. Wszystko pochłonęły wyprawy - śmieje się zakopianka.
Daniel został w Australii, gdzie serfuje. Pani Małgosia pracuje jako dyrektor finansowo-księgowy w zakopiańskiej Grupie Trip. Wraca do zajęć, ale marzy jej się kolejna wyprawa na najwyższy szczyt Nowej Zelandii.
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!