W środę rano zwały ziemi zasypały drogę na Ciągłówce. Mieszkańcy byli odcięci od świata przez kilka godzin.
Od rana ziemię usuwają służby miejskie. Pracują koparką, bo ziemi jest na prawdę sporo. Ulewne deszcze doprowadziły ponadto do zalań kilku dróg. - W sumie interweniowaliśmy sześć razy. Na szczęście tylko w jednym przypadku podtopiony został budynek, a właściwie jego piwnica - mówi Andrzej Król-Łęgowski, rzecznik prasowy zakopiańskiej straży pożarnej.