Zakopiańska policja zapowiada drakońskie kary dla tych śmiałków, którzy wymyślą sobie kuligi po drogach publicznych zwykłymi sankami ciągniętymi przez samochód. - Jak ktoś tak uczyni, zostanie bezwzględnie ukarany - zapowiada podinsp. Kazimierz Pietruch, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji.
Akcja policji podyktowana jest ostatnimi wypadkami z udziałem dzieci, które jechały na sankach za samochodem. W tragicznym zdarzeniu na Śląsku zginął 10-letni chłopak.
- Nie będziemy tolerować takiej zabawy. Wszystkie sanki z dziećmi, ciągnięte po drodze publicznej przez jakikolwiek pojazd - nawet sanie - będą rekwirowanie. Sanki z dziećmi może ciągnąć tylko rodzic, a i tak ma tutaj ograniczenia, bo nie wolno mu ciągnąć sanek z dzieckiem, gdy przechodzi przez jezdnię - mówi Pietruch. Przed rokiem policja zatrzymała dwie osoby organizujące takie kuligi.