FLESZ - Szczepionka na COVID dostępna jeszcze w tym roku?
Sytuacja ws. nowego roku szkolnego pod Giewontem zmieniała się jak w kalejdoskopie. Jeszcze w środę rano wydawało się, że uczniowie normalnie pójdą do szkoły. Popołudniem tego samego dnia zapadła jednak decyzja, że lekcje zdalne będą w miejskich szkołach podstawowych do 25 września, a dopiero 28 września uczniowie wrócą do sale lekcyjnych. Urząd miasta tłumaczył, że zdecydował o tym po wnioskach od dyrektorów szkół, po konsultacjach z rodzicami i lekarzami.
Agnieszka Nowak-Gąsienica wyjaśniała, że urząd miasta uzyskał ustną zgodę na taką decyzję z zakopiańskiej stacji sanitarno-epidemiologicznej (taka zgoda była wymagana, by wprowadzić lekcje zdalne). Nie było jednak pisemnego potwierdzenia, co zdaniem urzędu miasta i tam nie było wymagane.
Wybuchła więc mała wojenka. Małopolski kurator oświaty, wojewoda małopolski, a nawet minister edukacji wypowiedzieli się w tej sprawie. Uznali, że miasto nie miało prawa do wprowadzenia nauczania zdalnego.
Ostatecznie sytuacja znów zmieniła się w czwartek wieczorem. Wówczas do urzędu miasta dotarła pisemna decyzja zakopiańskiego sanepidu – decyzja negatywna.
- Decyzja o zawieszenie zajęć szkolnych stacjonarnych na cztery tygodnie w naszej opinii była słuszna. W związku ze zmianą opinii inspektora sanitarnego musimy dostosować się do nowego stanowiska, które przewiduje rozpoczęcie zajęć stacjonarnych w szkołach od 1 września – mówiła w piątek wieczorem Agnieszka Nowak-Gąsienica.
W negatywnej decyzji zakopiański sanepid (gdzie na 28 pracowników, 10 zaraziło się koronawirusem, a kolejnych 10 jest na kwarantannie), zaznaczył, że sytuacja epidemiologiczna w Zakopanem po ustaniu ruchu turystycznego się zmieni, a wpisanie powiatu tatrzańskiego do żółtej strefy nie kwalifikuje miasta do podejmowania decyzji o zdalnej edukacji.
- Nieistniejące już tatrzańskie schroniska. Słyszeliście o nich?
- Koronawirus w Polsce [DANE, MAPY, WYKRESY]
- Parking pod Babia Górą w prokuraturze. Powstał nielegalnie
- Drożyzna nad morzem? Na Podhalu obiad zjesz za 15 zł
- Przyrodnicy uratowali przed utonięciem 500 susłów
- Urokliwe miejsca w Tatrach, gdzie nie będzie dzikich tłumów
