Urząd miasta zakupił pięć elektrycznych rowerów, z czego cztery trafiły dla strażników miejskich. Piąty będą wykorzystywali urzędnicy z zakopiańskiego magistratu. Każdy z nich kosztował 6700 zł.
- To rowery z górnej półki. Na jednym ładowaniu akumulatora będą one w stanie pokonać do 120 kilometrów. Każdy strażnik, który będzie się poruszał takim rowerem zostanie dodatkowo wyposażony w ładowarkę, którą będzie można doładować akumulator poprzez podpięcie do zwykłego gniazdka elektrycznego - mówi Marek Trzaskoś, komendant straży miejskiej w Zakopanem. Pełne ładowanie akumulatorów zajmuje ok. 4 godzin.
Silnik elektryczny w tych rowerach działa na zasadzie wspomagania rowerzysty. - Musimy cały czas pedałować, jednak silnik elektryczny pomoże nam w pokonywaniu np. wzniesień. Człowiek nie będzie się aż tak męczył - mówi st. insp. Tomasz Pabis. - Jazda generalnie jest bardzo przyjemna. Zobaczymy jak będą się sprawowały te rowery podczas codziennej służby.
Niebawem rowery mają zostać dodatkowo oznaczone, by od razu się kojarzyły ze strażą miejską.
Rowery przede wszystkim pomogą strażnikom w przemieszczaniu się po mieście w sezonie turystycznym, gdy na zakopiańskich ulicach są korki.
