Mężczyzna wracał z imprezy ze swoim kolegą, po czym na ulicy Sienkiewicza postanowił, że podejdzie bliżej do rwącej rzeki. Gdy stanął na brzegu, nagle poślizgnął się i wpadł do wody. Jego kolega zadzwonił do żony 35-latka, a ta na policję i straż pożarną.
Służby rozstawiły patrole na wszystkich mostach w mieście, jak i poza Zakopanem. Niestety, mężczyznę znaleziono kilka kilometrów dalej od miejsca gdzie wpadł. Był już martwy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?