Przełom w sprawie kładek nad zakopianką. Ministerstwo mówi: tak!
Drukowaliśmy kupony z żądaniami budowy bezpiecznych przejść w gm. Mogilany. Dwa tygodnie temu zawieźliśmy je do Ministerstwa Transportu. Wiceminister Zbigniew Rynasiewicz obiecał wtedy mieszkańcom Mogilan, Gaju i okolicznych miejscowości, że po latach bezskutecznych apeli o pomoc, wreszcie doczekają się upragnionych kładek. Więcej szczegółów mieliśmy poznać w Krakowie, po spotkaniu Tomasza Pałasińskiego, dyrektora tutejszego oddziału GDKiA z samorządowcami.
Do spotkania doszło w czwartek. Pałasiński zaczął od wyproszenia z sali mediów. Potem rozpoczął negocjacje z wójtem Mogilan, mieszkańcami gminy i przedstawicielami krakowskiego starostwa.
Wstępna propozycja GDDKiA jest taka: dyrekcja w 100 proc. pokryje koszt budowy kładki dla pieszych w Gaju, przy barze "Pokusa" (gdzie we wrześniu ub.r. została potrącona przez samochód licealistka). Inwestycja mogłaby ruszyć już w 2015 roku.
Drugie newralgiczne miejsce, również w Gaju, to skrzyżowanie zakopianki z ul. Zadziele. To tu m.in. w 2009 r. zginął ojciec trojga małych dzieci. Miałby tu powstać bezkolizyjny węzeł drogowy. GDDKiA zaproponowała, że pokryje 50 proc. kosztów. Brakujące pieniądze (ok. 10 mln zł) miałyby wyłożyć gmina i powiat krakowski.
Na to się jednak nie zapowiada. - Nie stać nas na to - mówi Marian Paszcza, dyrektor Zarządu Dróg Powiatu Krakowskiego. - Mamy 10 mln zł rocznie na wszystkie 685 km dróg.
Podobnie wyraża się wójt Mogilan Krzysztof Musiał. - To dla nas nierealna kwota - mówi. Rzeczniczka krakowskiego oddziału GDKiA poinformowała nas, że to na razie wstępna propozycja. Będą dalsze rozmowy w tej sprawie.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+