18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopiańscy kowale kuli gwoździe na pamiątkę ukrzyżowania

Łukasz Bobek
Podhalańscy kowale nie zapomnieli o wieloletniej tradycji wielkanocnej. W wielki piątek tradycyjnie już wykuli po trzy gwoździe i przybili je do futryn swoich pracowni. To jedyna praca jaką tego dnia wykonują w kuźni. Potem przychodzi czas na świętowanie. W piątek odgłosy młota można było usłyszeć m.in. w rejonie zakopiańskiego osiedla Ubocz, niedaleko ulicy Kościeliskiej. To właśnie tam mieści się kuźnia nieżyjącego już Władysława Gąsienicy Makowskiego, wybitnego góralskiego artysty kowala.

- Odkąd pamiętam, w naszej kuźni Wielki Piątek co roku wygląda tak samo. Kowalską tradycją jest wykuwanie trzech gwoździ na pamiątkę ukrzyżowania Chrystusa - mówi Andrzej Gąsienica Makowski, starosta tatrzański, syn Władysława. - Wiadomo bowiem, że Jezus był przybity do krzyża trzema gwoździami. Musiał więc tam był kowal.

W wykuwaniu gwoździ biorą udział wszyscy pracownicy kuźni. Każdy z nich stara się zdobić gwoździe.

- Każdego roku gwoździe są inne. Mają inny kształt, inną główkę - mówi Gąsienica Makowski.

Gdy robota nad gwoździami dobiegnie końca, są one przybijanie do futryny drzwi od pracowni. Górale robią to najpierw klękając, a potem żegnając się. Na futrynie w kuźni należącej niegdyś do Władysława jest już ponad 60 kompletów takich gwoździ. Kowal przyniósł tą tradycję do rodzinnego domu z innych kuźni w górach.

- Po wykuciu gwoździ kończy się robota w kuźni. Od tej chwili nikt przez piątek, sobotę, niedzielę i poniedziałek nie wchodzi już do pracowni. To jednoznacznie oznacza rozpoczęcie celebrowania tajemnicy zmartwychwstania pańskiego - mówi Makowski.

Wieki piątek to czas pełen tradycji także wśród płci pięknej. W czasie gdy kowale szykowali w kuźniach gwoździe, kobiety obcinały sobie włosy. - Młode dziewczyny przed wschodem słońca ucinały sobie końcówki włosów. Dawało to gwarancję pięknych warkoczy - wspomina Maria Gruszkowa, gaździna z Zakopanego.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska