Alimenty dla rodzin
Szef rządu zapowiedział, że jednym z rozważanych pomysłów - oprócz odpowiedzialności karnej – jest zmuszenie sprawców wypadków, którzy spowodowali je pod wpływem alkoholu, do płacenia alimentów osobom, które „pozostały przy życiu, członkom rodziny i osobom poszkodowanym”.
Premier dodał, że zaostrzone mogą zostać także sankcje karne dla osób, które jeżdżą po alkoholu.
Pijani kierowcy stracą swoje auta?
Politycy coraz częściej mówią także o konfiskacie samochodów pijanych kierowców. – Po tym, co widzimy, w ostatnich dniach, po tym strasznym wypadku takie bardzo wstrząsające zdjęcie obiegło całą myślę, że całą Polskę. Myślę, że naprawdę jest potrzebne zaostrzenie prawa w tym zakresie. Jeżdżenie po pijaku to tak naprawdę stwarzanie gigantycznego niebezpieczeństwa dla życia ludzkiego, więc ja jestem zwolennikiem zaostrzenia kar w tym zakresie – mówił w Polskim Radiu poseł PO Marcin Kierwiński.
Dodał, że „ jest bliski temu, żeby powiedzieć tak” pomysłowi konfiskaty auta za jazdę po pijanemu – Osobiście uważam, że powinniśmy poważnie się zastanowić nad takim rozwiązaniem – stwierdził.
Rzecznik rządu Piotr Muller również podkreślił, że jest w stanie zaakceptować takie rozwiązanie. Jednak na antenie Polskiego Radia wskazał, że jest tutaj problem „natury konstytucyjnej”. - To jest tylko kwestia niestety zgodności norm prawa u nas wewnątrz systemu prawnego, ale to jest rozwiązanie, które w przypadku, podkreślam pijanego kierowcy, czyli osoby, która wchodzi do samochodu z premedytacją pijana, stanowiąc zagrożenie śmiertelne, zagrożenie na ulicy to jest rozwiązanie, które jest na pewno warte rozważenia – mówił.
Muller: Inne kary także powinny zostać zaostrzone
Rzecznik rządu dodał, że trzeba poważnie rozważyć podniesienie innych kar za skrajne wykroczenia. - To jest kierunek, który jest akceptowany przez nasz rząd i mam wrażenie, że również opozycję – mówił.
Wskazał, że jego zdaniem w sytuacji kiedy nie ma żadnego usprawiedliwienia - a taka sytuacja jest kiedy ktoś pijany siada za kierownicę - żeby "kary miały charakter bezwzględny i przede wszystkim wyższy charakter finansowy. - One muszą być dwojakie. Z jednej strony, to musi być dotkliwa kara, jeżeli chodzi o ograniczenie czy pozbawienie wolności, ale z drugiej strony to musi być też odpowiedzialność finansowa – precyzował Muller.
Kiedy nowe przepisy wejdą w życie?
Na razie nie wiadomo dokładnie kiedy zaostrzone przepisy miałby zacząć obowiązywać. Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że liczy, iż jeszcze na środowym posiedzeniu Sejmu przyjęta zostanie ustawa dotycząca obciążania pijanych kierowców kosztami leczenia oraz wypłatą zadośćuczynienia dla rodziny. - My taką ustawę, o której wczoraj powiedział premier Morawiecki, zgłosiliśmy w styczniu 2020 roku. Niestety w listopadzie 2020 roku pan premier Morawiecki, jego rząd, dali negatywną opinię. Dzisiaj chcą ją wprowadzić. Dobrze, poszli po rozum do głowy. Szkoda, że musiała się wydarzyć ta okropna tragedia – lider ludowców Polsat News w Polsat News.
Dodał, że PSL przedstawiło projekt „bez wypadku, bez takiej okropnej tragedii”. - Tylko nie było wtedy zrozumienia po drugiej stronie, że przecież to nie są koszty dla państwa. To jest pokazanie „walnij się w głowę idioto, jeżeli wypiłeś, to nie jedź” – skwitował.
Co dziś grozi pijanym spawom wypadków?
Obecne przepisy zakładają, że jeśli nietrzeźwy kierowca spowoduje wypadek, w którym nie ma ofiar śmiertelnych grozi mu 4,5 roku więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów od 3 do 15 lat, a także grzywna od 10 do 60 tys. zł.
Z kolei jeśli w takim wypadku kto zostanie ranny, kierowca może trafić za kratki na okres 2-12 lat. Grozi mu również kara finansowa i może otrzymać dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Jeżeli jada na podwójnym gazie doprowadziła do śmierci uczestników ruchu drogowego, pijany kierowca może pójść do więzienia na okres od 3 do 12 lat. W tym wypadku również grozi mu kara finansowa 10-60 tys. zł i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Wypadek w Stalowej Woli
W sobotę w Stalowej Woli doszło do wypadku samochodowego, w którym zginęło małżeństwo - 37-letnia kobieta i 39-letni mężczyzna. Bez szwanku ze zdarzenia wyszedł ich 2,5-letni syn. Zmarli osierocili w sumie trójkę dzieci.
Sprawca wypadku był pijany. W organizmie mężczyzny znajdowało się 1,7 promila alkoholu. Mężczyzna w momencie zderzenia jechał z prędkością co najmniej 120km/h.
W poniedziałek prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości.
Podejrzany nie przyznał się do winy oraz odmówił składania wyjaśnień.
