Kierowcy, którzy w sobotnie popołudnie przejeżdżali drogą krajową nr 28 na wysokości Rudz (gm. Zator) z niedowierzaniem kręcili głowami widząc spacerującego dostojnie wzdłuż "krajówki" bociana. W lecie to żadna tutaj niespodzianka, bo Dolina Karpia, to jedno z ulubionych miejsc tych ptaków, ale przecież za niespełna dwa tygodnie zaczyna się zima.
Bocian nie wyglądał na chorego. Czyżby przegapił termin odlotu z kolegami co ciepłych krajów? Problem w tym, że gdy zaczną się mrozy i spadnie śnieg będzie mu ciężko przetrwać. Wygląda na to, że będzie potrzebował jakiejś "miejscówki" na przezimowanie. Odpowiednie służby już zostały poinformowane o boćku. Rzecz w tym, żeby teraz go zlokalizować i zaprosić do spędzania zimy w warunkach zbliżonych do tych na południu.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Nowe prawa na porodówkach. Mamy mogą być zaskoczone