Zawisza - Wisła. Smuda nie patrzy w tabelę

Po przerwie na mecze reprezentacji dzisiaj rozgrywki wznawia ekstraklasa. Pierwszym meczem ósmej kolejki będzie starcie Zawiszy Bydgoszcz z Wisłą Kraków, które rozpocznie się o godz. 18. "Biała Gwiazda" przystąpi do tego spotkania z pozycji lidera tabeli.

Trener Franciszek Smuda nie przywiązuje jednak do tego faktu nadmiernej wagi. - Nie myślę o tym, że jesteśmy liderem. Poczuję się nim wtedy, gdy po ostatnim meczu na wiosnę będziemy na pierwszym miejscu. To jest właściwy lider - mówi szkoleniowiec Wisły.

Smuda od początku sezonu grał "żelazną" jedenastką. Tym razem wypadł mu jednak ze składu niezwykle ważny zawodnik - Arkadiusz Głowacki. Kapitan Wisły pazuje za kartki, ale trener "Białej Gwiazdy" spokojnie podchodzi do problemu.

- Bazujemy na grze całej drużyny. Arek jest pomnikiem w naszej obronie, ale cały zespół na to pracuje, żeby on lepiej się czuł. Weźmy np. wyprowadzanie piłki. Jeśli cała drużyna gra z nim, to i Arek dobrze wygląda, bo nie ma strat, ma do kogo zagrać - tłumaczy Smuda.

Głowackiego w obronie zastąpi Michał Czekaj. Tak było również wiosną, ale wtedy młody piłkarz Wisły popełniał sporo błędów. - Czekaj to jest zawodnik, który musi rozegrać cały sezon, np. w drużynie pierwszoligowej - mówi Smuda. - Tak jak było w przypadku Michała Chrapka. Mecz po meczu musi grać. To jest jeszcze młody zawodnik, który musi zdobywać doświadczenie. Może to robić też u nas, ale w Wiśle jest za duża presja, bo potrzebujemy każdego punktu. W pierwszej lidze presja też jest, ale nie tak ogromna jak tutaj.

Słowa Smudy mogą oznaczać, że Wisła zimą będzie chciała Czekaja wypożyczyć. Trener nie przesądza jednak sprawy. - Zobaczymy jak to będzie wyglądało do grudnia i w zimie. Jeśli nie będzie pola manewru, to zostanie u nas. Tak jak jednak powiedziałem, dla niego lepiej będzie, jeśli rozegra cały sezon na przykład w I lidze.

Prócz Czekaja, w meczowej kadrze zabraknie również Wilde Donalda Guerriera, który nie wrócił jeszcze z meczu Haiti - Chile. Dla Smudy zaskoczeniem było, że Guerrier w ogóle zagrał, bo z Krakowa wyjeżdżał z kontuzją. - Jestem zdziwiony, że wystąpił w tym spotkaniu. Mają tam jednak znachorów, szamanów. Może coś z nim zrobili i jest gotowy do gry - w swoim stylu skomentował sprawę "Franz".

W Wiśle debiutu nie zaliczy jej nowy piłkarz, Richard Guzmics. Smuda nie krył, że cieszy się z pozyskania węgierskiego obrońcy, ale...

- On musi najpierw solidne popracować przez dziesięć dni. Ten chłopak przez trzy miesiące nie trenował. Jak chcemy, żeby nam pomógł, to trzeba go do tego przygotować. Jego pozyskanie to była niesamowita okazja, bo po okienku transferowym wzięliśmy zawodnika, który grał w reprezentacji. "Kaleki" do kadry by nie brali, tylko zawodnika, który na tamten moment był w takiej formie, że mógł grać w drużynie narodowej Węgier.

Guzmics do Wisły nie trafił przez przypadek. To zawodnik, którego oglądali skauci i wydali mu pozytywną opinię. - Skauci oglądają, ale później to ja muszę podjąć decyzję - mówi Smuda. - W przypadku Richarda już po kilku dniach coś w nim zobaczyłem. To samo zresztą mówi część piłkarzy. Dopóki mam jednak do dyspozycji podstawowy skład, to wolę chłopaka optymalnie przygotować. Po raz pierwszy zagra na boisku Lecha w Pucharze Polski.

Dziś w Bydgoszczy wystąpi Alan Uryga, który wczoraj wrócił ze zgrupowania kadry U-20 i od razu wyjechał z drużyną na mecz z Zawiszą. W środę w meczu "młodzieżówki" z Włochami (Polska wygrała 3:1 - przyp.) Uryga zagrał piętnaście minut, więc fizycznie będzie gotowy na mecz z Zawiszą. - W kadrze zagrał parę minut, a tyle to i Kazek Kmiecik by wytrzymał - żartował Smuda.

A pytany, czy będzie ostrzegał Urygę, by ten nie dostał czwartej żółtej kartki, która wyeliminuje go z meczu z Legią, dodał: - Zawodnik zapomina na boisku o takich rzeczach. Niech gra normalnie.

Dzisiejszy rywal Wisły zaliczył klasyczny falstart w tym sezonie. Na siedem spotkań Zawisza przegrał aż sześć razy! Skończyło się to zmianą trenera. Zawiszę prowadzi obecnie były szkoleniowiec Lecha Poznań, Mariusz Rumak.

- Każda zmiana trenera wychodzi drużynie albo na dobre, albo na złe. Zawisza to taki przeciwnik, z którym nie mieliśmy do tej pory zbyt dużo szczęścia. Przegraliśmy z nimi dwa mecze w poprzednim sezonie. Widzę jednak w drużynie ogromną determinację i to napawa mnie optymizmem - kończy Franciszek Smuda.

Przypuszczalny skład Wisły: Buchalik - Burliga, Czekaj, Dudka, Sadlok - Uryga - Garguła, Jankowski, Stilić, Boguski - Brożek.

Program 8. kolejki ekstraklasy: Zawisza Bydgoszcz - Wisła Kraków (pt. 18), Pogoń Szczecin - Ruch Chorzów (pt. 20.30), Cracovia - Górnik Łęczna (sb. 15.30), Jagiellonia Białystok - Lech Poznań (sb. 18), Legia Warszawa - Śląsk Wrocław (sb. 20.30), Górnik Zabrze - Piast Gliwice (nd. 15.30), GKS Bełchatów - Lechia Gdańsk (nd. 18), Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała (pn. 18).

Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!