- Pana wychowanek Rafał Majka miał świetny miniony rok. Zdobył brązowy medal olimpijski, został mistrzem Polski. Czytelnicy wybrali go najlepszym zawodnikiem w plebiscycie na 10 Asów Małopolski. Ma Pan powodu do satysfakcji.
- Z pewnością tak, to także mój najlepszy rok w karierze trenerskiej. Na to się czeka całe życie, by wychowankowie sięgali po olimpijskie medale, uczestniczyli z powodzeniem w wielkich tourach. Trochę szkoda, że nie doceniono sukcesów Kasi Niewiadomej, w tej chwili najlepszej zawodniczki do lat 23 na świecie. I nie jest to moja sugestywna opinia, ale została nią wybrana przez Światową Unię Kolarską. Mistrzostwo Europy w tej kategorii i 6. miejsce na igrzyskach ma swoją wymowę. Każdy sportowiec w tak młodym wieku chciałby mieć takie osiągnięcia.
- Nie powiodło się Tomaszowi Marczyńskiemu, który miał bardzo poważne kłopoty zdrowotne.
- Miejmy nadzieję, że to już za nim i kolejny rok w światowej elicie będzie już bardziej pomyślny.
- Co roku „produkuje” Pan w Krakusie kolejnych utalentowanych zawodników. Czy teraz też ktoś podąży ścieżką mistrzów?
- Oczywiście, że tak. Szymon Tracz będzie jeździł w młodzieżowym zespole hiszpańskim Caja Rural, do amatorskiej grupy w Hiszpanii wyjeżdża Bartłomiej Wojtanek. Był już jesienią na stażu, a od lutego będzie miał w niej stały angaż. Dwóch zawodników będzie jeździć w Chrobrym Głogów - to Adam Jagieła i Dawid Adamczyk, który wrócił z Włoch. Z kolei Wojciech Migdał, który był w izraelskiej Cycling Academy, przenosi się do nowoutworzonej grupy przez Andrzeja Sypytkowskiego - Team Hurom.
- Nie trzyma więc Pan na siłę juniorów u siebie?
- Nie, to byłoby nonsensem, musi być taki kierunek, jaki właśnie obraliśmy.
- Zima w pełni, ale zapewne już przygotowujecie się do nowego sezonu.
- Tak jak zawsze, zajęcia wznowiliśmy w listopadzie. Nie startujemy w przełajach. Wyjątkiem będą tylko wyścigi w Małopolsce - w Kętach i Stroniu. Sezon zaczniemy w kwietniu wyścigami w Sobótce i Dzierżoniowie.
- Ma Pan więcej zgłoszeń do klubu młodzieży zapatrzonej w Rafała Majkę?
- Cały czas jest nabór, problem jest tylko taki, że właściwie muszę się uporać ze wszystkim sam. Pomaga mi nauczyciel z Zegartowic Michał Zięba, ale większość spraw jest na mojej głowie. Grupa jest płynna, jedni przychodzą, inni odchodzą, ale jej trzon to ponad 40 osób. Najwięcej jest juniorów młodszych.
- Grupa dziewcząt trzyma się mocno, żadnej z nich Pan nie wysłał do innego klubu?
- Nie, Ewelina Sikora, Ola Dudzik, Martina Stecka wciąż są u nas i będą się szkolić.
- Jakie imprezy będą dla was najważniejsze w tym roku?
- Jak zwykle nasz wyścig w okolicach Dobczyc i Raciechowic - „Złote koło”, szosowe mistrzostwa Polski, które odbędą się w Gdyni, górskie MP, Olimpiada Młodzieży oraz wszelkie wyścigi dla juniorów, które będą pozwalały na zakwalifikowanie się zawodników do mistrzostw Europy, czy świata.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska