Zbigniew Morawski był kontynuatorem działalności dobroczynnej swojej mamy - Teresy Morawskiej. Tak jak ona zaangażował się, wspólnie z rodzeństwem, w pomoc ubogim mieszkańcom Skawiny. M.in. dzięki jego zabiegom powstał Środowiskowy Dom Samopomocy w Skawinie, a przy parafii św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza - Parafialny Klub Sportowy Millenium. Był w nim prezesem i sponsorem. Dziś klub może poszczycić się porządnym obiektem, który przyciąga sporo młodzieży ze Skawiny. Zbyszkowi najbardziej zależało na tym, by dać możliwość rozwoju i zajęcia dzieciom z rodzin będących w trudnej sytuacji.
Z braćmi łączyła Zbigniewa Morawskiego piłkarska pasja. Zbyszek, Janusz i Marcin grali w Skawince, potem "klubem Morawskich" stali się Wiślanie Jaśkowice (z tą miejscowością w gminie Skawina związani są rodzinnie). Zbigniew miłość do piłki przekazał synom - Piotrowi, Michałowi i Maciejowi, którzy też poszli futbolową drogą, i też ostatecznie dołączyli do Wiślan. Ich tata został doceniony za działalność w sporcie przez Małopolski Związek Piłki Nożnej, otrzymując tytuł „Mecenasa Futbolu Małopolskiego".
Pożegnanie Zbigniewa Morawskiego odbyło się w czwartek, msza żałobna odprawiona została w kościele św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza. "Życzeniem rodziny jest, aby zamiast wieńców przekazać datki na rzecz PKS Milenium Skawina" - napisano przed pogrzebem na facebookowym profilu Milenium.
Na stronie Wiślan czytamy natomiast: "Zibi zawsze stawiał sobie dobro ludzi ponad swoje. Wszystko robił bezinteresownie. Uśmiech nigdy go nie opuszczał. Gdy ktoś pytał, co u niego, zawsze odpowiadał: „samo dobro".
Wiślanie - Dalin. Uczcili pamięć Zbigniewa Morawskiego, zagr...
