Na wykup gruntów i wykonanie niezbędnej dokumentacji pod planowany zbiornik wydano już blisko trzy miliony złotych. Reszta (inwestycja wyceniana jest na ok. 20 mln zł), które samorząd województwa pozyskał na ten cel z UE, może przepaść, jeśli prace szybko się nie rozpoczną.
Do pełni szczęścia brakuje tylko pozwolenia na budowę.
Wojewoda nie może go jednak wydać bez postanowienia regionalnego dyrektora ochrony środowiska o tym, że inwestycja nie będzie oddziaływać na nie w rażący sposób. Takie sformułowania pojawiły się jednak w pierwszym raporcie Polskiej Akademii Nauk. Zdaniem naukowców powstanie zbiornika w tym miejscu mogłoby zagrozić maleńkiej rybce - strzebli potokowej, która występuje na tych terenach.
- Ekologia ekologią, ale nie może być tak, że rybka jest ważniejsza od ludzi - oburzają się mieszkańcy Ryglic, którzy mają przed oczami katastrofalną powódź z 2010 roku, kiedy to wzburzone wody Szwedki zalały kilkadziesiąt domów. Stanisław Jękot cudem uniknął śmierci chwytając się w ostatniej chwili drzewa. Nie ma wątpliwości co do tego, że zbiornik przejąłby ogromne ilości wody spływającej z gór.
- Liczy się siła argumentów a nie podnoszonych głosów - mówi Stanisław Sorys z zarządu województwa małopolskiego, który mocno zaangażował się w uratowanie tej ważnej inwestycji dla regionu. Do Ryglic skierowany został kolejny zespół naukowców, który jeszcze raz przeanalizował wpływ planowanego zbiornika na środowisko. - Pod uwagę wzięto między innymi sugestie mieszkańców zgłoszone podczas wiosennej rozprawy administracyjnej, ale tylko te, które w sposób merytoryczny odnosiły się do uwag zawartych w pierwszym raporcie. Wiele z nich udało się obalić. Z obecnego wyłania się teza, że zbiornik będzie miał wprawdzie negatywny wpływ na środowisko, ale już nie w tak drastyczny sposób, jak to sugerowano wcześniej - mówi Sorys.
Potwierdzają to zresztą sami pracownicy RDOŚ. - Ten drugi raport rzucił zupełnie nowe światło na tę inwestycję - przyznaje Mariusz Skwara. W tym momencie wszystko wskazuje na to, że decyzja dyrektora RDOŚ odnośnie planów powstania w Joninach zbiornika retencyjnego będzie przychylna.
Do 25 września każdy może złożyć w tej sprawie swoje uwagi w tarnowskiej delegaturze Urzędu Wojewódzkiego. Dopiero po zapoznaniu się z nimi wydana zostanie ostateczna decyzja, stanowiąca podstawę dla wojewody w sprawie pozwolenia na budowę. Ta mogłaby się rozpocząć na początku przyszłego roku.
Zbuntowany jezuita. Przed Natankiem był ksiądz Kiersztyn
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!