https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zbylitowska Góra. Hodowla psów pod lupą inspektorów.

Robert Gąsiorek
Kontrola hodowli beagle'ów w Zbylitowskiej Górze przeprowadzona przez inspektorów opieki nad zwierzętami wykazała, że psy są zaniedbane.

Niewielkie, przyjaźnie wyglądające psy rasy beagle od kilku lat są zmorą państwa Markowiczów. Naprzeciwko ich domu sąsiedzi założyli hodowlę tych czworonogów.
- W domu nie można otworzyć okna. Zamontowaliśmy dodatkowo podwójne uszczelki, żeby ten smród nie przedostawał się do naszego domu - mówi Bogusław Markowicz - Te psy przebywają w strasznych warunkach. Są brudne i zapchlone.
Z zarzutami sąsiadów nie zgadza się właścicielka hodowli czworonogów. Jej zdaniem, beagle przebywają w komfortowych warunkach.
- Są zaszczepione, mają duży wybieg. Właściwie wszystko mają zapewnione. Sąsiedzi po prostu są złośliwi. Regularnie zbieram odchody od zwierząt, a także uciszam je, gdy głośno szczekają - przekonuje Elżbieta Ptak, która ma w tym momencie 19 psów.
W ubiegłym tygodniu, po zgłoszeniu od mieszkańców, hodowlę skontrolowali inspektorzy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Nie była to ich pierwsza wizyta w tym miejscu.
- Dwa lata temu również otrzymywaliśmy sygnały, że zwierzęta są źle traktowane. Hodowla liczyła wtedy 12 psów. Prosiliśmy wówczas o dostawienie kolejnej budy - mówi Beata Porębska z KTOZ.
Podczas ostatniej kontroli, w czasie której obecni byli także policjanci i urzędnicy z gminy Tarnów, stwierdzono znacznie więcej nieprawidłowości. Generalnie wynika z niej, że psy przebywają tu w bardzo kiepskich warunkach.
- Zwierzęta są w fatalnym stanie zdrowia. Cierpią na zapalenie skóry, które jest spowodowane przez pchły. Wymagają natychmiastowej kuracji antybiotykami. Kilka psów ma również chore, zaczerwienione oczy, a jeden zmaga się z widocznym nowotworem - wylicza Beata Porębska.
Inspektorzy są również zaniepokojeni wyglądem samego wybiegu dla czworonogów.
- Kilkanaście psów ma do dyspozycji tylko dwie budy i chlew. Poza tym samce przebywają razem z samicami. Psy gryzą się, robiły to nawet przy nas. Natomiast w miskach zamiast pożywnej karmy pływała jakaś breja - wylicza inspektorka KTOZ.
Urzędnicy nakazali właścicielom beagle'ów podjęcie natychmiastowych działań dotyczących leczenia zwierząt.
- Trzeciego sierpnia przeprowadzimy kolejną wizję na miejscu. Jeśli nie otrzymamy potwierdzenia, że zwierzęta zostały poddane leczeniu, odbierzemy je właścicielom - mówi Piotr Pawlina z Urzędu Gminy Tarnów.
Bez względu na wynik sierpniowej kontroli, Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami podjęło decyzję o złożeniu zawiadomienia do prokuratury przeciwko właścicielom hodowli. - Skierujemy do śledczych pismo o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi tu o znęcanie się nad zwierzętami - zaznacza Beata Porębska.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
po przeszło prawie 3 lach fabryki masowej szczeniaków i interwencji postronnych nagle KTOZ zabiera wyeksploatowane psy do granic przeżycia i zbiera datki na ich leczenie i kolejny raz art.pojawia M.Hejdy , a wiedziała i dlaczego nic nie zrobiła
e
e.o
Nareszcie coś się dzieje w tej sprawie!!!
G
Gość
wg art.artykułów Gazety Krakowskiej a naprawdę zainteresowanej obrony B.Porębskiej to red . M.Hejda
G
Gość
bo na ,,pogłaskanie po główce " pseudochodowli a właściwie,,fabryki do produkcji masowej szczeniaków" jak przysłowiowy Bednarski wyskakuje P. B.Porębska
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska