Oczywiście, nie mogą być one zbyt wysokie, bo krakowianie zawiedli. Nie wszyscy w równym stopniu, niektórzy prezentowali się nawet dobrze. Zbyt wielu jednak piłkarzy zagrało zdecydowanie poniżej swoich możliwości dlatego złożyło się to na tak fatalny wynik końcowy.
Trenerowi Dawidowi Kroczkowi trochę szyki pomieszały kontuzje niektórych graczy. Nie do końca jednak można na to zwalać winę bo jednak kadra jest spora i zawsze wartościowy zmiennik może "wskoczyć".
Nie było jednak lidera, który pociągnąłbym resztę za sobą. Teraz "Pasy" mają dość dużo czasu, by przemyśleć swoje winy i postarać się o rehabilitację. Będzie to jednak dość trudne, bo kolejny mecz krakowianie zagrają w Poznaniu z Lechem.

Wideo