https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Żegnaj przyjacielu". Alpinista wspomina tragicznie zmarłego Kacpra Tekielego

Anna Piotrowska
Opracowanie:
Andrzej Marcisz o tragicznie zmarłym Kacprze Tekielim: Przyjaźniliśmy się od 10 lat.
Andrzej Marcisz o tragicznie zmarłym Kacprze Tekielim: Przyjaźniliśmy się od 10 lat. PAP/Marcin Obara
– To był ambitny plan – mówi o ostatnim niedokończonym projekcie tragicznie zmarłego Kacpra Tekielego jego przyjaciel Andrzej Marcisz, krakowski taternik i alpinista, założyciel najstarszej w Polsce sekcji wspinaczkowej.

Przyjaciel pożegnał Kacpra Tekielego

Andrzej Marcisz pożegnał Kacpra Tekielego za pośrednictwem mediów społecznościowych. Do wpisu załączył zdjęcie z ich wspólnej wyprawy w Tatry Wysokie.

"Staram się stąpać po twardym gruncie. Kiedy umierał mój wujek Staszek, mamę w nocy obudził krzyk ojca - Stachu! Kilka dni temu byłem w Dolinie Wielickiej robić zdjęcia i wczoraj przeglądałem swoje archiwum zdjęciowe. W pliku z Litworowej Przełęczy z 24 marca 2017 roku, odkryłem całą serię ujęć, którą w skupieniu przeglądałem zdjęcie po zdjęciu. Nie potrafię tego pojąć, ale może są ciągle takie obszary życia, gdzie nawet sztuczna inteligencja nie da rady ;) Żegnaj przyjacielu. RIP Wyrazy współczucia dla rodziny" – napisał.

"To, co wiadomo, to fakt, że nie wrócił"

O swojej relacji z Tekielim i jego ostatniej wyprawie szerzej opowiedział w rozmowie z serwisem Onet.

Z relacji Marcisza wynika, że tragicznie zmarły alpinista planował wejść na wszystkie czterotysięczniki alpejskie w jak najkrótszym czasie. – To był ambitny plan – ocenił o podkreślił: "Niektórzy uważają, że Jungfrau to jest wybitny szczyt. Ale tych czterotysięczników w Alpach jest 82".

Odnosząc się do śmierci Kacpra Tekielego, przyznał że tym, co wiadomo dziś na pewno, to fakt, że nie wrócił. – A czy zginął w lawinie? Być może. Wspinał się sam, więc dojście do tego, co tak naprawdę wydarzyło się na górze, będzie bardzo trudne – zauważył.

Z relacji Marcisza wynika, że z Kacprem Tekielim przyjaźnił się od 10 lat. W tym czasie wiele razy wspinali się razem w Tatrach. – Na takich wspinaczkach, jakie uprawialiśmy, najważniejsze jest po prostu zaufanie do siebie, ono musi być na maksymalnym poziomie – przyznał.

Kacper Tekieli nie żyje. Zginął w lawinie w szwajcarskich Alpach

Fundacja Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki poinformowała w czwartek, że w lawinie w szwajcarskich Alpach zginął alpinista i instruktor wspinaczki sportowej Kacper Tekieli, mąż mistrzyni olimpijskiej w biegach narciarskich Justyny Kowalczyk-Tekieli.

Kacper Tekieli był uczestnikiem programu Polski Himalaizm Zimowy (2010-2015) i w ramach projektu brał udział w wyprawach na Makalu oraz Broad Peak Middle. W 2016 roku uczestniczył z Pawłem Karczmarczykiem w akcji ratunkowej na Shivling w indyjskich Himalajach (6543 m).

W Tatrach przeszedł około 300 dróg wspinaczkowych, wiele samotnie, pokonując najważniejsze ściany polskich i słowackich szczytów. Wspinał się także w Alpach (słynna "trylogia alpejska" północnych ścian: Eiger, Matternhorn, Grandes Jorases), na Alasce, na Kaukazie, w Norwegii.

Onet, PAP

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Polecjaka Google News - Portal i.pl
od 16 lat

Wideo

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Borowik
18 maja, 21:13, rydzyk:

czy ten TEKIELI to Zyd??

Oczywiście, że tak. Jude-chazarstwo wali mu z oczu aż miło. a przy tym klasycznie dla tego klanu, wstydził się swoich rodziców i przodków. Widać miał powód.

H
Hindus
18 maja, 21:13, rydzyk:

czy ten TEKIELI to Zyd??

Zastanów się nad sobą i tym co piszesz.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska