Oferta zawisła na jednej z dwóch konstrukcji, stojących bezpośrednio przy krajowej "czwórce", na działkach, które odzyskali spadkobiercy byłych właścicieli Zgłobic. - Nie było problemów z użyczeniem powierzchni reklamowej - mówi Anna Kobryń, spadkobierczyni Marszałkowiczów. Twierdzi, że montażystom próbowali przeszkodzić dyrektor szkoły i przedstawiciele gminy.
Nic nie wskórali. Ogłoszenie będzie wisieć ok. trzech tygodni. Już po pierwszym dniu - jak przekonuje Kobryń - zainteresowanie ofertą było bardzo duże, o czym świadczy wzrost ilości wejść na stronę internetową, gdzie opisane zostały w szczegółach wszystkie działki.
Czytaj także:**Powiat tarnowski: za kratki za wykastrowanie psa**
- Przy wyborze kupca niekoniecznie będę się kierować zaoferowaną przez niego ceną, podobnie jak to było w przypadku dworu czy siedziby dla Powiatowego Zarządu Dróg - mówi Anna Kobryń, zapytana o spodziewane zyski ze sprzedaży działek ze szkołą i boiskiem. Z gminą nie chce już rozmawiać po tym, jak samorząd przystąpił do korekt w planie zagospodarowania przestrzennego, aby zablokować prowadzenie usług komercyjnych na tym terenie.
- Sprawa jest bardzo trudna, ale wciąż liczymy na polubowne jej rozwiązanie, czego efektem będzie to, że działki zabudowane budynkami użyteczności publicznej pozostaną przy gminie - mówi Piotr Pawlina, rzecznik prasowy urzędu.
Nie widzi też szansy na spełnienie roszczeń spadkobierców w sprawie natychmiastowej wypłaty 3 milionów złotych rekompensaty z tytułu bezumownego użytkowania nie swoich gruntów. - Takie wydatki muszą być planowane w budżecie. Nie mamy takich pieniędzy. Gdyby sąd mimo wszystko nakazał ich wypłatę, wystąpimy do Skarbu Państwa. To on po wojnie przejął te tereny, a nie gmina - wyjaśnia.
W samej szkole nie chciano komentować sprawy. Mieszkańcy Zgłobic w ogóle nie biorą pod uwagę tego, by mieli dowozić dzieci na lekcje gdzie indziej.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kibole z sąsiedniego osiedla polowali na mojego syna
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy