Kobieta połakomiła się na naklejki w w jednej z sieci dyskontów. Ukradła dwie rolki naklejek, czyli 4 tysiące sztuk. Miały zostać wymienione na maskotki. Z takiej ilości naklejek można było zdobyć 60 maskotek. Sprawa trafiła do Komisariatu Policji w Zielonkach.
Skradzione naklejki dostrzegł pracownik ochrony sklepu podczas sprawdzania personelu sklepu. W rzeczach osobistych 40-letniej kobiety były dwie rolki naklejek.
Podczas rozmowy z policją złodziejka tłumaczyła, że chciała wymienić naklejki na maskotki z popularnej serii po to by „sprawić przyjemność swoim dzieciom”. Nie wyjaśniła jednak dlaczego dwójce dzieci jest potrzebne ponad 60 takich zabawek, bo tyle mogła uzyskać za skradzione naklejki.
Tak więc śledczy podejrzewają, że pracownica sklepu chciała odsprzedać maskotki, np. na internetowym portalu ogłoszeniowym. Wartość naklejek oszacowano na ok. 4 tys. zł. Teraz losem 40-latki z gminy Olkusz zajmie się sąd.