Sam ubrał wodery i zapraszał do wspólnej troski o przyrodę i czystość w okolicy zamieszkania. I udało się.
- Ostatecznie wyciągnęliśmy z wody śmieci, które wypełniły 170 worków. Leśniczy z Dubia wywiózł już część worków za granice rezerwatu, żeby mogła je odebrać śmieciarka - informuje Marcin Baranowski, inicjator akcji.
Mieszkańcy i miłośnicy przyrody sprzątają Dolinę Racławki. C...
Już podczas pierwszej akcji sprzątania włączyło się do niej 19 osób. Przyszli w woderach, gumowych butach, chodzili po wodzie, czyścili koryto rzeki i brzegi ze śmieci, usuwali wszelkie zatory. Wskazywali, że wśród śmieci przeważały butelki szklane po wódce. Zwracali uwagę, że najprawdopodobniej pochodzą od osób pijących alkohol przy sklepach znajdujących się w górze rzeki.
- Największe wrażenie zrobili na mnie ludzie, którzy po zakończonej akcji sprzątania zadeklarowali, że jak tylko będzie potrzeba, chętnie tam wrócą - dodaje Marcin Baranowski.
Już myśli, żeby w przyszłości dotrzeć do szerszego grona ludzi i nadal sprzątać dolinę. Chciałby, żeby z roku na rok wkładać coraz mniej pracy w tego typu akcje, żeby rezerwat i szlaki turystyczne były coraz czyściejsze.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Bezpieczne dziecko. To musisz wiedzieć