Agata Ciastoń, właścicielka składu węgla w podkrakowskich Przebieczanach, potwierdza, że surowca nie ma już od kilkunastu dni. - Klienci przychodzą, pytają o węgiel, a my nawet nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć, kiedy będzie szansa go kupić - żali się Ciastoń.
Czytaj także: Szturm krakowskiej policji na niewinnych ludzi
Podobnie jest w składzie KrakMet przy ul. Prądnickiej w Krakowie. - Mamy ogromne problemy ze zdobyciem węgla w kostce - mówią pracownicy przedsiębiorstwa. - Normalnie od Katowickiego Holdingu Węglowego odbieraliśmy około 100 ton tygodniowo, teraz, jeśli dostaniemy 20 ton miesięcznie, to jest i tak dobrze - skarżą się w KrakMecie.
Jeżeli tylko gdzieś w Krakowie do składnicy dostarczone zostaje "czarne złoto", rozchodzi sie w mgnieniu oka. - Skończyły się już czasy, gdy ktoś przyjeżdżał i kupował jednorazowo kilka ton - Sławomir Rerak ze składu Luskar przy ul. Płk. Dąbka.
W składach brakuje przede wszystkim węgla grubego, tzw. kostki, który jest najbardziej kaloryczny i najczęściej używany w gospodarstwach domowych. To, co zostało, to z reguły węglowy miał. W składzie Albanos przy ul. Księdza Tischnera na dobry węgiel czekać trzeba blisko tydzień. - To jakaś nienormalna sytuacja - denerwują się klienci.
W najtrudniejszym położeniu są Ci, którzy ogrzewają mieszkanie czy dom we własnym zakresie. Pan Michał Przędzik, który mieszka w domku jednorodzinnym, od 8 dni próbuje kupić surowiec. - Idzie zima, noce są coraz mroźniejsze, boję się, co będzie za tydzień czy dwa, jeżeli nadal węgla będzie brakować - skarży się Przędzik. - Nigdy jeszcze takiej sytuacji nie było jak teraz, na dodatek, jeżeli dostanie się już węgiel, jest on o kilkadziesiąt droższy niż rok temu - dodaje Przędzik.
Właściciele składów nie wiedzą, co jest powodem mniejszych dostaw węgla. A problemy z jego zakupem sprawiają, że ceny rosną. Za tonę grubego węgla "Piast" zapłacić dziś trzeba od 660 do 780 zł. - To ok. 50 zł drożej niż w zeszłym roku - przyznaje Agata Ciastoń.
Współpraca Magda Wrzos
Węgla brakuje w całej Małopolsce
W Nowym Sączu na surowiec trzeba czekać nawet dwa miesiące. - Odwiedziłam wszystkie zakłady w mieście. Dzwoniłam też do Chełmca i Podegrodzia, nigdzie nie ma opału - żali się Irena Józefowska z os. Helena w Nowym Sączu.
W Zakopanem czy Nowym Targu zapisy na opał zaczynają się miesiąc przed terminem odbioru. - Węgla nie było i nie ma. Cały czas czekamy na dostawy - przyznaje Jan Gał z pustego już składu opału w Nowym Targu.
Najgorsza sytuacja jest jednak w Rabce-Zdroju. - Od września nic nie sprzedajemy, bo nie ma dostaw - skarży Jan Gargas.
Wybierz prezydenta Krakowa.**Oddaj głos już dziś**
Zobacz co mają do powiedzenia krakowianom**kandydaci na prezydenta**
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **
