https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zmarł prof. Ryszard Bender, polityk i wykładowca KUL

SKO
Ryszard Bender podczas obrad Senatu, rok 2007.
Ryszard Bender podczas obrad Senatu, rok 2007. Maciej Jeziorek/archiwum
W środę rano, w wieku 84 lat, zmarł prof. Ryszard Bender, lubelski prawicowy polityk i wykładowca KUL.

Ryszard Bender urodził się w 1932 roku w Łomży. Od studiów na KUL, które rozpoczął w 1950 r. już na stałe związał się z tą uczelnią. Ukończył historię na Wydziale Nauk Humanistycznych KUL i podjął, ale ostatecznie ich nie ukończył, studia z zakresu filozofii na katolickiej uczelni. W latach 1970–1975 pełnił funkcję prodziekana, a w latach 1981–1987 dziekana Wydziału Nauk Humanistycznych KUL. Do 2002 roku był kierownikiem I Katedry Historii Nowożytnej Instytutu Historii KUL. To tylko część funkcji i stanowisk, które sprawował prof. Bender.

Działalność polityczna
W politykę zaangażował się jeszcze w PRL. W latach 1976-1980 był posłem na Sejm PRL. Zastąpił w nim Stanisława Stommę, który sprzeciwił się zapisaniu w konstytucji przewodniej roli PZPR i przyjaźni z ZSRR. Do 1989 roku był posłem bezpartyjnym.
To dzieki jego staraniom władzy komunistycznej w 1979 roku nie udało się "okrojenia" hymnu państwowego do dwóch pierwszych zwrotek.
To także on doprowadził do przywrócenia święta 11 listopada.
Jako przedstawiciel strony solidarnościowo-opozycyjnej brał udział w obradach Okrągłego Stołu w zespole ds. reform politycznych. Startował też w wyborach w 1989 roku, ale nie udało mu sie zdobyć mandatu.

Od 1990 przez rok był wiceprezesem Chrześcijańsko-Demokratycznego Stronnictwa „Zjednoczenie”. Mandat senatorski po raz pierwszy uzyskał w 1991 roku. Rok później Bender był bohaterem głośnej sprawy sądowej. Jerzy Urban pozwał go za słowa, że Urban był „Goebbelsa stanu wojennego”. Dopiero W 2004 sąd uznał, że Bender nie musi przepraszać Urbana.

W latach 1993 - 1994 był członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z nominacji prezydenta Lecha Wałęsy. Przez kilkanaście miesięcy był nawet przewodniczącym rady. Bender ustąpił z tej funkcji w związku z oskarżeniami mediów o wykorzystywanie stanowiska do egzotycznych podróży, które miały opłacać stacje telewizyjne.

Dwa razy, w latach 1998–1999 i 2002–2005 był radnym sejmiku województwa lubelskiego. Za każdym razem był przewodniczącym sejmiku.

Politycznie związał się też z Ligą Polskich Rodzin. Od 2001 do 2005 roku był członkiem Trybunału Stanu. Próbował też swoich sił w wyborach do Parlamentu Europejskiego. W 2004 r. bezskutecznie startował z Łodzi. W 2005 r. ponownie został senatorem. Wybory wygrał też w 2007, ale już startując z listy PiS. Tego sukcesu nie powtórzył już w 2011 roku.

Kontrowersje
Ryszard Bender był kontrowersyjnym politykiem. Najgłośniejszą sprawą było jednak wydarzenie z 2000 roku. Wówczas na antenie Radia Maryja Bender cytował wspomnienia więźnia Jerzego Stadnickiego.
"Oświęcim nie był obozem zagłady, lecz obozem pracy. Żydzi, Cyganie i inni byli tam niszczeni ciężką pracą; zresztą nie zawsze ciężką i nie zawsze byli niszczeni, bo są relacje, iż w obozie posiłki bywały trzy razy dziennie, a chorzy dostawali delikatną zupę, mleko i biały chleb, a Żydzi często pełnili różne funkcje obozowe."
Tymi słowami zajęła sie prokuratura, ale uznała ostatecznie, że profesor nie dopuścił się tzw. kłamstwa oświęcimskiego.
- Jako historyk mam obowiązek podawać i takie źródła. To nie były moje poglądy - przekonywał profesor Bender.

Naukowiec
Porf. Bender prowadził badania z zakresu historii XIX i XX wieku, szczególnie dotyczące powstań narodowych XIX wieku, dziejów chrześcijańskiej myśli i działalności społecznej oraz ruchów narodowych.
„Jego badania wiązały się ze żmudną kwerendą archiwalną i biblioteczną, w kraju i za granicą. Wyjeżdżał m.in. do Belgii, Austrii, Holandii, Danii, Niemiec, Włoch, Wielkiej Brytanii, Izraela, Kanady i USA. Brał udział w międzynarodowych kongresach historycznych w Wiedniu, Moskwie, San Francisco, Bukareszcie, Stuttgarcie, Oksfordzie i Jerozolimie.
Na seminariach prof. Ryszarda Bendera powstało ponad 300 prac magisterskich i 20 doktorów.
Poza pracą naukową był czynnym publicystą, publikował m.in. na łamach „Więzi”, „Kultury”, „Chrześcijanina w świecie”, „Przeglądu Powszechnego”. Był zaangażowany w działalność społeczną i polityczną." - napisano o profesorze na stronie internetowej KUL.

Komentarze 50

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

X
XYZ
łagodnie mówiąc
J
JAWA
"nie obóz zagłady tylko pracy"
nie kłamca tylko "kontrowersyjny"
żal
czy może Maksymilian Kolbe zmarł w sanatorium Oświęcim?
czy numery obozowe tatuowano dla zabawy?
s
stary cap
Czerwony żydo-bolszewizm ma się tam dzisiaj zupełnie nieźle . Chrześcijaństwo w Polsce nie jest zagrożone gasnącym uduchowieniem ale postawą kleru który czego innego naucza a zupełnie sam tych nauk nie przestrzega.
f
fred
co powoduje,że moje kotlety mielone są twarde?za dużo bułki,czy jajek?
S
S
Czy to ten intelektualista, który twierdził, że Majdanek, Oświęcim to były obozy pracy a nie zagłady"?......
,
a ty na WUML
X
Xx
PiS z nim
...
nikogo nie będę przepraszał-tym bardziej twojego bożka!!!!!!
w
widz ~~
Wspominam reportaż z okazji jakiegoś lecia KUL-u,gdzie większość absolwentów mówiła,że to zasługa Opatrzności,a
Pan Bender powiedział,że w tym czasie na inne uczelnie trzeba było zdać egzamin,a na KUL przyjmowano bez egzaminu.
Dla tego wybrał tą uczelnię,nie zsyłał się na Opatrzność.
W
WACEK
ZNAŁEM GO Z SEJMU, WYJATKOWY GNÓJ I KARIEROWICZ
G
Gość
Wspaniały człowiek i patriota, do tego erudyta i miłośnik oraz znawca historii (zwłaszcza polskiej). Pamiętam Jego bardzo ciekawe audycje w Radiu Maryja oraz zaangażowanie profesora w rozwój katolickich i niezależnych mediów w Polsce.
m
mietek
nieciekawy życiorys, był skumany z bolkiem który usadowił go na najwyższym stołku w komitecie radiofonii, za komuny rwał się do władzy był posłem na sejm póżniej też chciał być przy korycie i próbował szczęścia w zchn i lidze rodzin. Ogólnie jak czytałem jego cv zrobiło mi się słabo ...
h
historyk
Byłem studentem Profesora. Wspominam bardzo dobrze zajęcia z Mistrzem. To był porządny człowiek.
P
Polak
Polacy, niestety.
e
eu
To była wyjątkowa szuja...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska