Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmieniamy Zakopane. Na Gubałówce mogą ruszyć nowe wyciągi narciarskie [WIZUALIZACJE]

Piotr Nowak
Tak mogą wyglądać nowe trasy i wyciągi narciarskie na Gubałówce
Tak mogą wyglądać nowe trasy i wyciągi narciarskie na Gubałówce PKL
Polskie Koleje Linowe rozpoczęły konsultacje z właścicielami nieruchomości ws. rozwoju Gubałówki. Spółka akcją „Zmieniamy Zakopane” chce przekonać mieszkańców miasta pod Giewontem, w tym głównie właścicieli działek na tym zboczu, że nowe trasy narciarskie w tym miejscu będą korzyścią nie tylko dla nich, ale dla całego miasta.

Szansa na nowe stoki

Przez 70 lat Gubałówka była mekką sportów zimowych. Dziś jest szansa, że na stoku powstaną nowe trasy narciarskie, nowoczesny całoroczny ośrodek sportu i rekreacji. Do tego mają doprowadzić rozpoczynające się w sobotę konsultacje społeczne w właścicielami terenów na Gubałówce.

Konsultacje zorganizowały Polskie Koleje Linowe przy wsparciu mieszkańców Zakopanego. - Przywrócenie narciarstwa na Gubałówce będzie możliwe jeśli zostaną spełnione trzy warunki. Właściciele nieruchomości na Gubałówce wyrażą zgodę na dostosowanie planu zagospodarowania przestrzennego do planów inwestycyjnych, zgodzą się na dzierżawę gruntów przez PKL, a lokalny samorząd wyda odpowiednie zgody administracyjne, począwszy od przystąpienia do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego - mówi Janusz Ryś, prezes PKL.

Podczas spotkania z właścicielami i współwłaścicielami nieruchomości na Gubałówce, przedstawiciele PKL będą prezentować możliwą drogę rozwoju niezagospodarowanego dotąd pasma po prawej stronie kolejki linowo-terenowej (patrząc od dolnej stacji). Proponowana koncepcja przewiduje rozszerzenie terenów pod trasy narciarskie, rozbudowę stacji górnej i dolnej, budowę trzech nowych kolei krzesełkowych oraz stworzenie całorocznych stref atrakcji turystyczno-rekreacyjnych i edukacyjnych. W sumie według PKL, na Gubałówce mogłyby powstać nawet 3 kilometry nowych, naśnieżanych tras narciarskich. Zakładając, że udałoby się porozumieć z właścicielami terenu po lewej stronie kolejki linowo-terenowej, wówczas mogłoby powstać 4,5 kilometra tras narciarskich.

Inwestycja, która może zmienić miasto

- Przywrócenie narciarstwa na Gubałówce może być początkiem nowego rozdziału w historii Zakopanego, a jednocześnie powrotem do najlepszych tradycji - ocenia kolejkowa spółka.

- Koncepcja rozwoju Gubałówki opracowana przez PKL jest jedynie propozycją, jej realizacja zależy przede wszystkim od zgody właścicieli gruntów. Dlatego chcemy ich zapytać o zdanie. Uszanujemy każdą decyzję. Jestem natomiast przekonany, że powstanie nowoczesnego i atrakcyjnego ośrodka turystycznego przyniesie korzyści wszystkim: właścicielom nieruchomości z tytułu dzierżaw, dodatkowy przychód dla osób obsługujących ruch turystyczny oraz wzrost wpływów z podatków do samorządu, które PKL płacą w Zakopanem. Powstaną też nowe miejsca pracy i nowe usługi prowadzone przez mieszkańców - mówi Janusz Ryś, prezes Polskich Kolei Linowych.

Akceptacja dla przywrócenia narciarstwa na Gubałówce ze strony właścicieli działek to warunek przystąpienia przez radę miasta Zakopane do zmiany planów zagospodarowania przestrzennego. Trzeba bowiem zmienić przeznaczenie terenu leśnego, na teren pod inwestycje przeznaczone na sport i rekreację. Tylko po takich zmianach w planach możliwe będą inwestycje w terenie.

Konsultacje społeczne połączone są z akcją informacyjną o możliwościach rozwoju Gubałówki adresowaną do mieszkańców Zakopanego i turystów.

Zmiana planu zagospodarowanie przestrzennego Gubałówki może być początkiem nowego rozdziału w historii Zakopanego, a jednocześnie powrotem do najlepszych tradycji.

- Najwyższy czas, żeby w Zakopanem i na Gubałówce zaczęło się w końcu coś dziać. Gubałówka od lat kojarzyła się z nartami. Chętnie znów bym tam znów poszusował - mówi Marian Olanowski, narciarz z Krakowa.

Wojciech Szatkowski, Muzeum Tatrzańskie:
- Na Gubałówce zaczęła się historia polskich sportów zimowych. Narciarze cieszyli się z istniejącej tu trasy przez ponad 70 lat. W 1907 r. na Gubałówce odbył się pierwszy w Polsce kurs narciarski. Przez lata góra słynęła z prowadzonych na jej stoku szkoleń i zawodów - mówi Wojciech Szatkowski, specjalista ds. edukacji w Muzeum Tatrzańskim, historyk sportu. - Gubałówka gościła m.in. Mistrzostwa Świata w Zakopanem w 1939 r. To tu w 1994 r. powstał pierwszy w Polsce system naśnieżania. Stoki Gubałówki były związane z bogatą historią polskiego narciarstwa od jego początków po czasy współczesne. To dzięki doinwestowanej infrastrukturze i dobrym warunkom góra zyskała niegdyś sławę, która przeniosła się na całe Zakopane. To symbol naszego miasta, historyczna marka „białego szaleństwa” na tych terenach - dodaje Wojciech Szatkowski z Muzeum Tatrzańskiego.

Andrzej „Aluś” Bachleda Curuś, był narciarz alpejski:
- Zakopane osiągnęło sukces na polu wynajmu mieszkań, ma silnie rozwinięty drobny handel. Niewiele dzieje się natomiast w kwestii rozwoju narciarstwa. Można nawet powiedzieć, że Zakopane odwróciło się do niego plecami, przez co ta dyscyplina za chwilę w ogóle przestanie tu istnieć. Narciarstwo to delikatna tkanka, wymaga czystej wody i czystego powietrza oraz odpowiedniej infrastruktury. Dziś nie da się robić narciarstwa tak jak dawniej, z butami na haku na plecach, kijkami i małymi nartami. Drugie pasmo Gubałówki także jest miastu absolutnie potrzebne, ale musi być do tego zrobiona też cała infrastruktura, bo same wyciągi nie wystarczą - mówi były polski narciarz alpejski, medalista mistrzostw świata, olimpijczyk.

Jan Karpiel-Bułecka, architekt i artysta z Zakopanego
Kiedyś do Zakopanego przyjeżdżało się na narty. Dziś ze smutkiem obserwuję jak nasze miasto zmienia się w miejsce weekendowej rozrywki, a dla narciarzy - w pusto brzmiące hasło. Zarabiają właściciele knajp, ale pensjonaty stoją puste. Traci również gmina, bo wpływy z podatków mogłyby być dużo wyższe. Znamy przykłady miejscowości, które podcięły gałąź na której siedziały i mimo odpowiednich warunków zamknęły się na sporty zimowe. Chciałbym, żebyśmy nie popełnili tego błędu - mówi znany zakopiański góral, architekt, muzyk i artysta, Jan Karpiel-Bułecka. - Gubałówka jest wyjątkowym miejscem. Nie ma w Polsce drugiej góry o tak pięknym widoku na panoramę Tatr, o takim nachyleniu, które sprawia że na nartach mogą jeździć tutaj całe rodziny i położonej tak blisko miasta, że można zejść ze stoku prosto na Krupówki. Otwarta na narciarzy Gubałówka mogłaby być alternatywą dla tras narciarskich w rejonie Kasprowego Wierchu - twierdzi Jan Karpiel-Bułecka.

Janusz Ryś, prezes PKL: Brak narciarzy na Gubałówce to strata dla właścicieli działek i dla miasta

Dlaczego PKL rozpoczęły rozmowy z właścicielami gruntów na Gubałówce?

Gubałówka to ważna część historii polskiego narciarstwa. Niestety, dziś jej stoki nie są w pełni dostosowane do uprawiania sportów, ani do korzystania z uroków góry w ramach rekreacji i wypoczynku. Traci na tym nasze miasto, narciarze, turyści, a przede wszystkim właściciele nieruchomości. Traci także PKL, które są żywotnie zainteresowane rozwojem inwestycji w Zakopanem. To jest nasze miasto, tu mamy siedzibę, płacimy podatki, zatrudniamy ponad 200 osób, mieszkańców Zakopanego i regionu. Nasz interes jest zbieżny z interesami społeczności i miejscowego samorządu: rozwój naszego miasta. Stąd nasza propozycja rozbudowy infrastruktury turystycznej na Gubałówce. Jestem przekonany, że ma ona wszelkie atuty, by stać się nowoczesnym i atrakcyjnym centrum narciarstwa i sportów zimowych dla całych rodzin. To jak mogą się rozwijać polskie ośrodki widać na przykładzie innych, konkurencyjnych lokalizacji, które dziś niestety wygrywają z Gubałówką. Turyści wybierają miejsca z najlepszą ofertą. Na Gubałówce brakuje całorocznych atrakcji i tracą na tym wszyscy.

Będzie to wymagało dużych nakładów finansowych. Czy PKL jest gotowy je ponieść?

Tak i od dawna to deklarujemy. Mamy możliwości sfinansowania budowy nowych tras narciarskich i utworzenia nowoczesnego ośrodka. Podtrzymujemy gotowość przeprowadzenia wielomilionowych inwestycji. Decyzja nie należy jednak do PKL, a do właścicieli nieruchomości na Gubałówce. By realnie zacząć mówić o inwestycjach, potrzebne jest dostosowanie planu zagospodarowania przestrzennego do planów inwestycyjnych, uzyskanie zgody właścicieli na dzierżawę gruntów i wydanie niezbędnych decyzji administracyjnych przez lokalny samorząd.

Czy bierze pan pod uwagę taką możliwość, że nie wszyscy właściciele zgodzą się na zmianę planu i dzierżawę gruntów? Uzyskanie pełniej akceptacji może być bardzo trudne.

Nie będzie łatwo, ale trzeba spróbować. Utrzymanie obecnego stanu sprawia, że nie zyskuje nikt, a tracą wszyscy. Jeśli powiedzą nam „nie”, będziemy musieli szukać innych lokalizacji na inwestycje. Straci na tym jednak Zakopane, bo zwiększenie ruchu narciarskiego powoduje automatycznie zwiększenie przychodu mieszkańców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska