Przedstawiciele PKP podkreślają, że dodatkowe tory między Dworcem Głównym a Płaszowem są niezbędne, do rozwoju szybkiej kolei w regionie. To właśnie na tym odcinku mają łączyć się trzy trasy SKA. Oprócz połączenia Balice-Wieliczka, które zostanie ukończone w tym roku, także planowanych połączeń Miechów-Skawina oraz Tarnów-Trzebinia. Obecnie na tym odcinku jest jedna para torów, a korzystają z nich także pociągi z całego kraju.
- Chcemy aby po bokach obecnych torów powstały dwa kolejne, zewnętrzne, które będą torami aglomeracyjnymi - mówi Włodzimierz Żmuda, zastępca dyrektora centrum realizacji inwestycji PKP PLK, które odpowiada za inwestycję.
Początkiem inwestycji ma być estakada z czterema torami od ul. Kopernika do wiaduktu kolejowego nad ul. Grzegórzecką. Zabytkowy obiekt ma być rozebrany od strony Hali Targowej i poszerzony, aby także na nim zmieściła się dodatkowa para torów. - Wiadukt jest objęty ochroną konserwatorską, dlatego będzie rozebrany tylko z jednej strony a następnie odtworzony z tych samym materiałów - wyjaśnia Żmuda. - W jego wnętrzu umieszczony zostanie stalowy szkielet, który sprawi, że obciążenia nie będą przenoszone na dawną konstrukcję.
Za wiaduktem, na wysokości lodowiska powstanie przystanek kolejowy Grzegórzki. Dalej powstanie kolejna estakada do wiaduktu przy ul. Miodowej. Za nim cztery tory przebiegać będą po obecnym nasypie kolejowym.
Nad Wisłą powstaną dwa nowe mosty, po obu stronach obecnego mostu kolejowego. Kolejna estakada oraz przystanek powstaną na Zabłociu. W tym miejscu trasa zbiegnie się z powstającą łącznicą Zabłocie-Krzemionki (dzięki niej pociągi będą mogły szybciej dojeżdżać m.in. z Zakopanego do Dworca Głównego, ma powstać także w 2017 r.). Dalej dodatkowa para torów aż do dworca w Płaszowie zostanie poprowadzona po obecnym nasypie. W ramach inwestycji powstanie także dodatkowy tor pomiędzy Płaszowem a Bieżanowem. Dzieki likwidacji obecnego nasypu kolejowego i budowie estakad Grzegórzki połaczą się za to z Kazimierzem.
- Pod wiaduktami będzie można zlokalizować parkingi lub sciezki rowerowe, połączonych zostanie także wiele ulic - wylicza Żmuda i dodaje: - Do 2016 r. chcemy uzyskać niezbędne pozwolenia, a potem rozpisać przetarg na wykonawcę aby budowa mogła rozpocząć się w 2017 r.
Kwota potrzebna na budowę ma pochodzić ze środków rządowych i Unii. Jeśli plan się powiedzie, to po nowej trasie pociągi SKA pojadą być może już w 2020 r.
Źródło: Gazeta Krakowska
