Do Centrum Kongresowego miasto musi dołożyć kolejne pieniądze. Idzie o 1,3 mln zł. Okazuje się, że działający już od końca 2014 roku obiekt ciągle nie jest w pełni dostosowany do wielkich imprez, choć od dawna zapewniają o tym urzędnicy. Centrum znów trzeba doposażyć, m.in. z powodu organizacji konferencji UNESCO, która odbędzie się w Krakowie w lipcu.
Budowa obiektu pochłonęła 357 mln zł, ale już poprawiano w nim systemy bezpieczeństwa przeciwpożarowego, kupowano eleganckie meble i sprzęt multimedialny oraz zamontowano nowoczesny system parkingowy. Centrum Kongresowe już od dwóch lat ściąga liczne wydarzenia i wydawałoby się, że jego wspieranie przez gminę kończy się na dopłatach do utrzymania obiektu oraz niektórych imprez, np. przy finansowaniu cateringu.
Krakowskie mosty przed wojną [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Prezydent Krakowa chce jednak ściągnąć ponad 1,3 tys. zł z puli pieniędzy przeznaczonej na ochronę dziedzictwa kulturowego i przeznaczyć na kolejne zakupy dla Centrum. Urzędnicy nie udzielili nam wczoraj informacji na czym dokładnie będą oszczędzać.
A w Centrum ma za to pojawić się aparatura do tłumaczenia symultanicznego we wszystkich salach (obecnie taki sprzęt jest tylko w jednej sali), 30 dodatkowych ekranów w foyer na potrzeby organizacji kongresów oraz w celu oznakowania korytarzy oraz oświetlenie sceniczne i architektoniczne do aranżacji przestrzeni sal i foyer. Ponadto rozbudowany będzie system łączności i monitoringu.
- By móc spełniać oczekiwania największych i najbardziej prestiżowych kongresów, konieczne jest inwestowanie w najnowocześniejsze i coraz bardziej specjalistyczne urządzenia oraz technologie - tłumaczy nam Jan Machowski z biura prasowego magistratu.
W lipcu w Krakowie odbędzie się Sesja Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO. Ma przybyć na nią nawet 1000 delegatów ze 190 krajów. To będzie najważniejsza impreza z około 170, które rocznie organizuje się w Centrum.
