W krakowskiej bazie MPK przy ul. Brożka stare i zdezelowane tramwaje z Austrii przechodzą prawdziwą metamorfozę. Blisko 30-letnie wraki przywożone są tu na lawetach prosto z Wiednia. Na dzień dobry rozbierane są jak do przysłowiowego rosołu. Wymontowane zostają wszystkie okna i drzwi. Na śmietniku ląduje również niemal całe wnętrze, m.in. stare siedzenia, kasowniki, schody czy wykładzina. Następnie skład jest dokładnie szlifowany i rozdzielany na dwie części. Pomiędzy nie wstawiany jest całkowicie nowy fragment, przez co tramwaj staje się dłuższy o sześć metrów. Przód składu jest tak modelowany, że zyskuje zupełnie nowy kształt.
Dalej przychodzi czas na malowanie... oczywiście na niebiesko. Instalowane są nowoczesne rozwiązania, np. system schładzania powietrza wewnątrz wagonów. Z nowych foteli spogląda na nas znajomy krakowski lajkonik.
Po niespełna czterech miesiącach intensywnych prac skład jest już gotowy, aby wyjechać na swój pierwszy kurs po krakowskich torach.
Czytaj także: 110 lat tramwaju w Krakowie
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.Zapisz się do newslettera!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: "Kibole z sąsiedniego osiedla polowali na mojego syna"
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy