
8. Krzysztof D. Śmierć za wyrzucenie z mieszkania
Karę 15 lat więzienia wymierzył 23 września Sąd Okręgowy w Krakowie 50-letniemu Krzysztofowi D. za zabójstwo partnerki, którą uśmiercił pięcioma ciosami siekierą w głowę. Uniewinnił go jednak od próby zabójstwa ojca kobiety. W wyroku sąd określił, że oskarżony będzie mógł się starać o warunkowe, przedterminowe zwolnienie po odbyciu 12 lat za kratkami. Nakazał też terapeutyczny system odbywania kary, sam Krzysztof D. zgodził się na podjęcie leczenia.
Do zbrodni doszło 2 czerwca 2021 r. Z ustaleń wynika, że był od 2020 r. związany z około 50-letnią Lucyną S. Remontował jej łazienkę w Juszczynie koło Suchej Beskidzkiej, potem zostali parą. 1 czerwca 2021 r. Krzysztof D. miał urodziny, wypił alkohol i kosił trawę w ogrodzie. Gdy zjawiła się Lucyna S., pokłócili się, bo mężczyzna popsuł jej kosę, awantura trwała prawie całą noc, a nad ranem kobieta spakowała mężczyźnie walizkę i powiedziała, by się wynosił.
- Te słowa w żadnym stopniu nie uzasadniały tego, by pozbawić kobietę życia - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Wojciech Kolanko. Przytoczył przy tym zeznania świadka Władysława S., który zauważył, że oskarżony mógł się po prostu obrazić i wyjść z budynku. Krzysztof D. wybrał jednak inne rozwiązanie, bo wziął do ręki siekierę i zadał partnerce pięć ciosów. Gdy pojawił się 82-letni Władysław S. doszło do szamotaniny mężczyzn i oskarżony, jak ustaliła prokuratura, wykonał zamach siekierą, by zadać cios, ale zaatakowany wykonał unik. Krzysztof D. zbiegł z miejsca zdarzenia, siekierę porzucił w ogrodzie i udał się do pobliskiej miejscowości Białka.
Oskarżony przyznał się do zabójstwa, ale zaprzeczył, by chciał też uśmiercić Władysława S. Został skazany za zabójstwo kobiety na 15 lat więzienia.

9. Chrzanów. Damski bokser przesadził z biciem
Partnerka Tomasza G. nie miała szans; ciosami pięści połamał jej kilka żeber, spowodował pęknięcie wątroby i śledziony. Wyrok 11 lat więzienia usłyszał w 55 rodziny ukochanej Lidii B.
- Lidka to była miłość mojego życia, dokładnie dziś obchodziłaby 55 urodziny - mówił oskarżony Tomasz G. w ostatnim słowie przed ogłoszeniem wyroku. Krakowski sąd za uśmiercenie kobiety wymierzył mu 11 lat odsiadki. Wyrok jest już prawomocny.

10. Tarnów. Wojciech S. wolał samobójstwo niż więzienie
Wolał zginąć niż odpowiedzieć za straszliwą zbrodnię, której dopuścił się na własnej żonie. 27-letni Wojciech S. w Tarnowie zasztyletował swoją żonę i zranił nożem teściową, po dwóch dniach policyjnej obławy popełnił samobójstwo. Skoczył z klatki schodowej na 10. piętrze jednego z wieżowców.
Po ciosach, które zadał, jego żona 21-letnia Anna S. wykrwawiła się na śmierć. Początek znajomości Anny i Wojciecha nie zwiastował tragedii. Sielanka skończyła się, gdy Anna zaszła w ciążę. Jej ukochany z niewiadomych przyczyn nie chciał dziecka. Między parą dochodziło do kłótni. Mężczyzna raz zrzucił z łóżeczka maleństwo, bo denerwował go płacz synka. To przelało czarę goryczy. Kobieta powiadomiła policję. Sprawą zajął się też sąd, który zakazał Wojciechowi S. zbliżania się do żony i synka. Wojciech S. uznał to za „plamę na honorze”. Podobnie jak fakt, że żona wyprowadziła się z ich mieszkania i zamieszkała ze swą matką. Wojciech S. w końcu zabił żonę, a potem ścigany popełnił samobójstwo.