https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Betard Sparta - Stal 29:49. Pokaz siły gorzowian

Rafał Bajko
Gorzowianie na podwójnym prowadzeniu - to był w niedzielę częsty widok
Gorzowianie na podwójnym prowadzeniu - to był w niedzielę częsty widok Grzegorz Dembiński
Wielkie lanie sprawiła Betard Sparcie Stal Gorzów w pierwszym półfinale PGE Ekstraligi. Goście wygrali aż 49:29 i są jedną nogą w finale play-off. Mecz z powodu opadów deszczu został zakończony po 13. biegu.

Na pewno nie takiego początku półfinałowej rywalizacji spodziewali się kibice Betardu Sparty. Podopieczni Piotra Barona ulegli na własnym torze w sposób tak zdecydowany, że losy tego dwumeczu wydają się być rozstrzygnięte już teraz. Oczywiście, jeśli nie wydarzy się coś nieprzewidywalnego.

Wicemistrzowie Polski przystąpili do niedzielnego starcia bez Maksyma Drabika, który trenował z zespołem zarówno w piątek, jak i w sobotę. Decyzja sztabu szkoleniowego oraz samego zawodnika była jednoznaczna - pośpiech nie jest wskazany. “Torres” potrzebuje jeszcze większej liczby startów spod taśmy, szczególnie w towarzystwie innych zawodników.

Trudno tak na dobrą sprawę wyjaśnić słabą dyspozycję wrocławian przeciwko Stali. Jeszcze po dobrych występach przeciwko Unii Tarnów i Get Well Toruń wydawało się, że spartanie w końcu znaleźli sposób na poznański tor. Owal na Golęcinie miał być sprzymierzeńcem gospodarzy także w fazie play-off. W niedzielę doskonale czuł się na nim tylko jeden zespół - zwycięzca fazy zasadniczej. Sprawy nie ułatwiła też pogoda, bo od początku spotkania zawodom towarzyszyły lekkie opady. Deszcz nasilił się mniej więcej po piątej odsłonie, ale trudno traktować to jako jedyny powód kiepskiej formy ekipy trenera Barona.

Podopieczni Stanisława Chomskiego przede wszystkim doskonale wychodzili spod taśmy i często rozstrzygali losy wyścigu już na pierwszym łuku. Wykorzystali też pechowy początek w wykonaniu gospodarzy. W biegu juniorskim Damian Dróżdż i Adrian Gała wieźli przez dwa okrążenia remis 3:3, ale na trzecim kółku ten drugi zaliczył defekt motocykla. W kolejnej odsłonie pech dopadł z kolei Tomasza Jędrzejaka, który na drugim okrążeniu zanotował uślizg. Również w tym przypadku wrocławianie remisowali 3:3, a w powtórce osamotniony Maciej Janowski przegrał z gorzowianami podwójnie.

Taki obrót sprawy wyraźnie podciął skrzydła wicemistrzów Polski. Po meczu było właściwie już w połowie zawodów, kiedy gorzowianie osiągnęli ponad 20-punktową przewagę.

Ze względu na warunki atmosferyczne arbiter spotkania Krzysztof Meyze zdecydował się na równanie toru dopiero po ósmym biegu. I właśnie wtedy gospodarze nieco odżyli, bo zdołali wygrać podwójnie w odsłonach nr 9 i 11.

Sędzia Meyze musiał podjąć jeszcze jedną ważną decyzję przed wyścigami nominowanymi. Z racji coraz gorszego stanu toru zawody zostały przerwane a wynik zaliczony. W decydującej fazie rozgrywek drużyny muszą odjechać minimum 12 biegów. Warunek został zatem spełniony, a zwycięzca był przecież znany dużo wcześniej. - Po oględzinach nawierzchni stwierdziłem, że zakończenie meczu w tym momencie będzie najlepszą decyzją. Zdrowie zawodników jest najważniejsze. Gdyby tor wyglądał w ten sposób kilka biegów wcześniej, zrobiłbym to samo - tłumaczył arbiter.

- Mecz z naszej perspektywy ułożył się bardzo dobrze. Wychodziło nam to, co najważniejsze - start i rozegranie pierwszego łuku. Pokazaliśmy niektórym malkontentom, że potrafimy jechać parą. Dobra komunikacja na torze i między biegami - to, nad czym pracujemy cały sezon dzisiaj zaowocowało w stu procentach. Jestem zadowolony z zawodników, ale pewni awansu będziemy dopiero po meczu rewanżowym - mówił po meczu opiekun gości Stanisław Chomski.

- To było bardzo złe spotkanie dla nas. Gorzów miał dobre starty i udało im się wygrać, gratulacje dla drużyny gości. Nie mogę jednak przestać myśleć o tym, czy zawody zostałyby rozegrane, gdyby nie było tu telewizji. Moim zdaniem już w drugiej serii ten tor był niebezpieczny - skomentował rozgoryczony mistrz świata, Tai Woffinden.

PGE Ekstraliga - Półfinały play-off

Betard Sparta Wrocław - Stal Gorzów 29:49
Sparta: Woffinden - 10 (3,0,3,1,3), Woźniak - 6+1 (0,1,2*,3), Janowski - 2+1 (1,d,1*,-), Jędrzejak - 3 (w,1,2,d), Milik - 6+1 (2,1,1,2*), Gała - 0 (d,d,-), Dróżdż - 2 (2,0,0,0).
Stal: Iversen 10+1 (2,2*,3,3), Jepsen Jensen 6+2 (1*,3,2*,0), Zagar 7+1 (2*,3,1,1), Prz. Pawlicki - 6+1 (3,2*,0,1), Kasprzak 10+1 (3,2*,3,2), Zmarzlik 8+1 (3,3,2*), Cyfer 2 (1,1,0).

Get Well Toruń - Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra 50:40
Get Well: Vaculik 10 (3,3,2,2,0), Gomólski 3+1 (1,1,1*,-,-), Holder 13 (3,3,3,3,1), Miedziński 4+1 (1,2*,1,-), Hancock 11 (2,d,3,3,3), Przedpełski 8+2 (2,2,0,2*,2*), Kopeć-Sobczyński 0 (0,0,0).
Falubaz: Dudek 4 (t,0,2,1,1), Karpow 2+1 (0,1,1*,-,0), Hampel 1 (0,1,0,-), Doyle 13 (2,3,3,2,0,3), Protasiewicz 13+1 (3,2,2,1,3,2*), Pieszczek - 5 (2,3,w,0), Zgardziński 2 (1,1,0).

Nice Polska Liga Żużlowa - 17. kolejka

Stal Betad Leasing Rzeszów - Renault Zdunek Wyb rzeże Gdańsk 30:59
Stal: Baran 8+1 (2,2,1*,2,1,0), Porsing 3+1 (1*,2,u,-), Kuciapa 3 (1,-,-,2,w), Nicholls 4+3 (t,1*,1*,2*,d,w), Lampart 11 (1,1,3,2,3,1), Bassara (0,0,0,0), Wojdyło 1 (1,0,u).
Wybrzeże: Fajfer 14 (3,3,2,3,3), Brzozowski 1 (0,0,1,-), Sundstroem 8+1 (3,2*,1,0,2), Thomsen 13+2 (2*,3,3,2*,3), Zetterstroem 14+1 (3,3,3,3,2*), Kossakowski 5 (3,0,1,1), Wawrzyniak 4+2 (2*,2*,0).
Pierwszy mecz: 28:62. Bonus: Wybrzeże.

Polonia Piła - Orzeł Łódź 40:50
Polonia: Mich. Szczepaniak - 1 (0,1,0,-,-), Świst - 13 (1,3,3,3,0,3), B. Pedersen - 11+1 (1*,3,1,3,2,1), Kurtz - 2 (2,0,0,-), Kościuch - 6 (w,1,3,0,2), Trzensiok (gość) - 2 (2,0,-), Pawlak - 5+1 (1*,2,1,1,0).
Orzeł: Gapiński 5+2 (2*,1*,0,2,-), Tungate 8+1 (3,2,2,1*,0), Jamróg 6+1 (0,2*,2,2), Lahti 12+1 (3,3,1*,3,2), Miśkowiak 8 (1,2,3,1,1), Piosicki 0 (0,0,0), Bober 11+1 (3,3,2*,3).
Pierwszy mecz: 43:47. Bonus: Orzeł.

Kolejarz Opole - Eko-Dir Włókniarz Częstochowa 33:57
Kolejarz: Miesiąc 11 (2,3,3,1,1,1), T. Rempała 2 (1,0,0,1,-), Grobauer 1 (0,1,-,-,-), Łopaczewski 3 (1,0,-,2), Gizatullin 7 (1,3,1,2,d,0), Gąsior 0 (0,0,-,0), Chmiel 9 (2,2,0,0,3,2).
Włókniarz: Ułamek 11+1 (3,3,3,w,2*), Czaja 7+3 (d,2*,2*,2*,1), Thorssell 11+2 (2*,2,1*,3,3), Klindt - 12+1 (3,1*,2,3,3), Jeleniewski 3 (w,2,1,d), Polis 4+1 (1,1*,2), Łęgowik 9 (3,3,3).

Lokomotiv Daugavpils - KSM Krosno 59:31
Lokomotiv: Bogdanow 13 (3,2,3,2,3), Michaiłow 2+1 (u,0,0,2*), Puodżuks 11+3 (3,1*,2*,3,2*), Kylmaekorpi 7+1 (2*,2,3,d,-), Lebiediew 14+1 (3,3,3,3,2*), Kurmis 3+1 (2*,0,1), Kostygow 9+1 (3,1,2*,3).
KSM: Koza 8 (2,3,0,2,1), M. Rempała 1 (1,0,-,0,-), M. Jabłoński 5+1 (1,2,1*,1), Chrzanowski 4+1 (0,1*,2,1,-), Łogaczow 10 (2,3,1,1,3,0), Bialk 2 (1,1,0,w), Rolnicki 1 (0,0,0,1).
Pierwszy mecz: 57:33. Bonus: Lokomotiv.

Speedway Wanda Instal Kraków - Polonia Bydgoszcz 50:40
Wanda: Mat. Szczepaniak 6+3 (1*,w,2*,2,1*), Walasek 9+1 (2,2,3,2*,t), Mazur 13 (1,3,3,3,3), Suchecki 5+1 (3,1,0,1*), Hougaard 11 (2,3,1,3,2), Nowiński 2+1 (1*,0,1), Nowak 4+1 (2,1*,0,1).
Polonia: Kudriaszow 15 (3,2,3,2,3,2), Kułakow 0 (0,0,-,t,-), Adamczak 3+1 (2,1*,w,-,-), Huckenbeck 6 (0,2,1,3,0,0), Jędrzejewski 5 (0,3,2,0), Orwat 1 (0,1,0,-), Ajtner-Gollob 10+2 (3,3,2*,1*,1,0).
Pierwszy mecz: 41:49. Bonus: Wanda.

1. Orzeł Łódź 17 37 +256
2. Lokomotiv Daugavpils 17 31 +174
3. Włókniarz Częstochowa 17 26 +95
4. Stal Rzeszów 17 24 +20
5. Polonia Piła 17 22 +100
6. Speedway Kraków 17 20 -28
7. Wybrzeże Gdańsk 17 19 +51
8. KSM Krosno 17 9 -150
9. Polonia Bydgoszcz 17 9- 178
10. Kolejarz Opole 9 4 -135
11. Kolejarz Rawicz 8 0 -20

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
czechna
ŻE PRZYWIOZŁEŚ TYLKO 3 PKT.
H
Hartowana Stal
Malkontenci bredzili o słabnącej Stali, o niesnaskach w drużynie, o braku team spirit i fochach. Zwycięzca sezonu zasadniczego przyjechał do Poznania i pokazał, że przypadkiem nie są na szczycie. Żużlowpierdol w pierwszym meczu spuszczony Sparcie na "ich" śmieciach nieco otrzeźwił wielu pseudo ekspertów, a kibicom z Wrocławia wybił fantazje o finale skutecznie z głowy. Stali nie należy lekceważyć, Stali należy się szacunek.
S
Skrzypek
Zawsze, gdy pogoda była nijaka, ewentualnie mecz zagrożony Sparcie nie szło i nie ważne jakim składem jechaliśmy, bądź jakiego trenera mieliśmy. Było tak za Cieślaka jest i za Barona. Jeżeli mamy kilka dni słońce i piękną pogodę to jeździmy dobrze w meczach u siebie i tak jest w większości przypadków.
c
cancro
Czwarte miejsce w sezonie "bezdomnej" Sparty, zwłaszcza po kontuzji Drabika brałbym w ciemno! Nie mam żalu, zrobili co było w ich mocy, zwłaszcza w kontekście wypowiedzi Taia. Szans na mistrzostwo Polski nie ma. Może warto oszczędzić siły i kości na mecz o brąz?
c
cen
Można przegrać ale po walce i nie tyle . Tak jak często Janowski i Jędrzejak zawodzili w rundzie zasadniczej tak i było tym razem .
a
aresco1
Jak się cieszyłem po meczu w Lesznie, tak dzisiaj nie wiem co się stało. Nie rozumiem Barona. Stal dokładnie wie jak wyglądają tory przygotowane przez niego, ale ten nie wie co z tym zrobić. Potem się tłumaczy, że jak spadnie deszcz to gospodarzom jest ciężko. A oni na takiej nawierzchni trenowali od dwóch dni, Panie Baron?
Z drugiej strony można postawić pytanie. Wiadomo, że w tym sporcie pieniądze rządzą. Po co Sparcie PO? Ani nikt w tym Poznaniu za bardzo na ten żużel nie chodzi, ani w klubie się z tego nie cieszą z powodów finansowych (chyba). Takim meczem jak dzisiaj sponsorów nie zgarną. Baronowi nie udało się zaczarować kibiców w Poznaniu tym torem i dlatego taka frekwencja. Dziwie się też takiemu Janowskiemu. W GP można, w lidze nie?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska