Klub z Tarnowa, który w poprzednim sezonie niespodziewanie spadł z I ligi, dostał niepełną licencję. Czego zabrakło? Oficjalnie nie wiadomo, bo GKSŻ przestała podawać uzasadnienie do wiadomości publicznej.
To jednak nie powód do zmartwień, zwłaszcza że większość klubów w Polsce - w tym wszystkie osiem z ekstraligi - ma dopuszczenie do startów w takiej właśnie formie. Licencję bez obostrzeń, czyli zwykłą, dostały tylko trzy kluby: ROW Rybnik i Start Gniezno (oba z I ligi) i Kolejarz Rawicz (II liga). Co ważne - kluby mają czas do połowy marca 2022 r., aby poprawić niedociągnięcia organizacyjne.
- Jest jeszcze instytucja odstępstwa, jeśli istnieją czynniki obiektywne uniemożliwiające wykonanie jakiejś pracy. Wszyscy chcą, ale napotkali trudności. Wtedy może być odstępstwo - wyjaśnił Łukasz Szmit, prawnik GKSŻ (cyt. za polskizuzel.pl).
Negatywna decyzja zapadła w sprawie niemieckiego Wolfe Wittstock. O problemach Niemców mówiło się w środowisku żużlowym, GKSŻ jednak nie ujawiła, dlaczego wniosek został odrzucony. Klub może się odwołać do zarządu Głównego PZM.
Na razie wychodzi na to, że „Jaskółkom” ubył jeden rywal. W II lidze występować łącznie ma 7 zespołów, także: PSŻ Poznań, Kolejarz Opole, Kolejarz Rawicz, Lokomotive Daugavipils, RzTŻ Rzeszów, Polonia Piła (ten ośrodek po przerwie wraca na żużlową mapę).
