- To ukłon w stronę busiarzy, by nie posądzali nas o pazerność - przyznaje Marek Dyszy, szef chrzanowskiego Związku Komunalnego "Komunikacja Międzygminna". Tłumaczy, że udało się w tym roku zaoszczędzić na utrzymaniu przystanków. - Poza tym zostało trochę pieniędzy z ubiegłorocznych wpłat przewoźników za postój na naszym terenie - dodaje Dyszy.
Od kwietnia jednorazowe zatrzymanie na przystanku ZK KM będzie kosztowało busiarzy dwa grosze. Przystanek na dworcu "skubnie" ich natomiast na 40 groszy. W ubiegłym roku związek komunikacyjny zainkasował ponad 321 tysięcy złotych od prywatnych przewoźników z tytułu opłat za korzystanie z przystanków.
Kierowcy minibusów nie kryją radości. - Od wielu miesięcy wierciliśmy "dziurę w brzuchu" szefowi związku, by obniżył opłaty. W końcu się złamał - zaciera ręce Marek Pająk, kierowca minibusa jeżdżącego z Chrzanowa do Trzebini.
Przytakuje mu inny kierowca, wożący co dzień pasażerów z Chrzanowa do Krakowa. - Jadąc z Chrzanowa przez Krzeszowice, po drodze mam kilkanaście przystanków. Mnożąc to przez kilka kursów dziennie i dni w miesiącu, wychodzi naprawdę sporo - przekonuje busiarz.
Liczy, że teraz, po obniżeniu cen przez związek, zaoszczędzi miesięcznie kilkadziesiąt złotych.
Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie
Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!