W liście do prezesa Geerta Verbeecka hutnicy przypominają, że od poinformowania o wyłączeniu we wrześniu wielkiego pieca w Krakowie, minęły już dwa miesiące i że w tym czasie związki zawodowe podjęły szereg działań, których efektem było m.in. wprowadzenie ustawy o refundacji części cen energii elektrycznej dla przemysłu energochłonnego. Związkowcy zwracają też uwagę, że dzięki ich naciskom trwają rozmowy przedstawicieli rządu i ArcelorMittal.
„Niestety, nie możemy dostrzec żadnych działań ze strony zarządu ArcelorMittal Poland oraz dyrekcji ArcelorMittal, które doprowadziłyby do wycofania się z decyzji o wstrzymaniu pracy wielkiego pieca i stalowni krakowskiej huty” - piszą związkowcy. - „W dalszym ciągu nie otrzymaliśmy żadnych informacji ilu pracowników pozostanie na dotychczasowych miejscach pracy, ilu pracowników będzie zatrudnionych na innych stanowiskach pracy, ile osób i na jak długo będzie musiało skorzystać z tzw. postojowego” - czytamy w ich liście. Hutnicy twierdzą, że przekazywane im informacje są bardzo ogólne i nie zawierają żadnych konkretnych rozwiązań.
Związkowcy nie kryją, że taka sytuacja powoduje narastanie frustracji wśród pracowników i wzywają do wycofania się z decyzji o wstrzymaniu pracy wielkiego pieca oraz stalowni. Domagają się zorganizowania spotkania, na którym można by wyjaśnić wszystkie wątpliwości. Grożą,że jeśli w ciągu dwóch tygodni nie będzie „satysfakcjonującej pracowników odpowiedzi, organizacje związkowe będą zmuszone do podjęcia bardziej radykalnych rozwiązań w obronie miejsc pracy”. Związkowcy nie precyzują,co zrobią,ale zapowiadają, że w najbliższym czasie zostanie zorganizowana akcja protestacyjna hutników.
WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU
