W pierwszej rundzie US Open rywalką trzeciej najlepszej tenisistki Polski Magdaleny Fręch była Amerykanka Emma Navarro. Faworytką spotkania była 22-letnia rywalka, która zajmuje 57. miejsce w rankingu WTA.
Dziewięć piłek setowych w tie-breaku
Od pierwszych polsko-amerykański pojedynek charakteryzował się wyrównaną grą. W pierwszym secie obie tenisistki przełamały się po jednym razie. W tie-breaku kibice zgormadzeni na trybunach mogli zobaczyć, aż dziewięć okazji na skończenie seta. Ostatecznie to Polka lepiej wytrzymała emocje i wykorzystała trzecią piłkę otwierając wynik w setach na swoją korzyść.
Dominacja gospodyni w drugim i polskiej łodzianki w trzecim
Momentem decydującym w drugiej partii okazał się trzeci gem, który został wygrany przez rywalkę Fręch. Amerykański return okazał się lepszy od polskiego returnu. Navarro od stanu 2:1 wygrała cztery gem i wyrównał stan rywalizacji.
Trzecia i decydująca partia padła łupem Polki, która przełamała w piątym gemie i wygrała 6:2 po dwóch godzinach i dwudziestu czterech minutach gry. Fręch po raz pierwszy w karierze awansowała do drugiej rundy US Open.
Polka nie kryła radości po meczu.
- Zdecydowanie to zwycięstwo smakuje bardzo dobrze. Ten mecz kosztował mnie wiele emocji z racji tego że nigdy nie przebrnęłam tej rundy. Bardzo się cieszę, że to udźwignęłam i zagram w drugiej rundzie - powiedziała zwyciężczyni meczu.
W kolejnej rundzie zmierzy się z finalistką French Open Karoliną Muchovą.
