Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwyrodnialstwo wobec psów ukarane

Bogusław Kwiecień
Max, mieszaniec, ma ok. 5 lat.  Porzucony w lesie. W schronisku przyznają, że nie  jest  łatwy do ułożenia, ale gdy znajdzie się odpowiednia osoba, będzie niezwykle oddanym przyjacielem.
Max, mieszaniec, ma ok. 5 lat. Porzucony w lesie. W schronisku przyznają, że nie jest łatwy do ułożenia, ale gdy znajdzie się odpowiednia osoba, będzie niezwykle oddanym przyjacielem. Bogusław Kwiecień
Na kary po pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata zostali skazani dwaj mieszkańcy Oświęcimia Dariusz R. i Piotr N., którzy w marcu br. zabawiali się nad Sołą, wrzucając do lodowatej wody dwa kilkumiesięczne kundelki. Mężczyźni nie stawili się w środę w Sądzie Rejonowym w Oświęcimiu, mimo odebrania zawiadomień i nie usprawiedliwili swojej nieobecności. W tej sytuacji sędzia Konrad Gwoździewicz zdecydował się przeprowadzić rozprawę zaocznie.

Podczas przesłuchania przez policję mężczyźni w wieku 38 i 28 lat nie przyznali się do stawianych im zarzutów. - Rzucaliśmy jedynie kije do rzeki, a psy same za nimi wskakiwały - tłumaczył się Piotr N.

Co innego stwierdził główny świadek, mieszkanka Oświęcimia, która przechodziła w pobliżu. Z jej relacji wynika, że obaj brutalnie chwytali psy za sierść na grzbiecie i wrzucali je do lodowatej rzeki. Gdy siedmiomiesięczna suczka i czteromiesięczny szczeniak z trudem wydostawali się na brzeg, znów lądowali w wodzie. Był to dzień, gdy temperatura powietrza sięgała zaledwie trzech stopni powyżej zera. Kobieta zawiadomiła inspektora oświęcimskiego oddziału Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt, a ten straż miejską, która zatrzymała oprawców. Jak się potem okazało byli nietrzeźwi.

Podczas środowej rozprawy sąd nie dał wiary ich wyjaśnieniom. - Takie zachowanie to było zwyrodnialstwo - stwierdził w uzasadnieniu wyroku sędzia.

Dlatego w jego ocenie w tej bulwersującej sprawie musiała zapaść surowa kara. Ze skazującego wyroku zadowolona jest Katarzyna Kuczyńska, prezes OTOZ Animals o. Oświęcim, które występowało w roli oskarżyciela posiłkowego.

- Przebywanie w lodowatej wodzie, przy niskiej temperaturze powietrza groziło zapaleniem płuc u zwierząt. W końcu mogłyby nie wypłynąć - mówi prezes Animalsów. Z posiadanych przez nich informacji wynika, że obaj mężczyźni już wcześniej znęcali się nad psami. - Ostatnie wyroki świadczą, że wymiar sprawiedliwości zaczął dostrzegać problem, bo wcześniej często takie sprawy kończyły się umorzeniem - dodaje Kuczyńska.

Tymczasem, jak wynika z raportów Animalsów, podobnych bestialskich czynów na zwierzętach jest coraz więcej. Niedawno przed sądem odroczona została rozprawa przeciwko mężczyźnie, który wyrzucił z okna na drugim piętrze yorka. Animalsi mają nadzieję, że wyroki skazujące będą działać odstraszająco. Za znęcanie się nad zwierzętami grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo

W szpitalu zlekceważono zgwałconą pacjentkę? Prokuratura sprawdza

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska