Trąbka i puzon
Urodzili się dokładnie pół wieku temu – 19 lutego 1975 roku w Milówce. Kiedy przyszli na świat, mieli już dwóch starszych braci – Staszka i Rafała. Ponieważ w ich domu ciągle rozbrzmiewały ludowe przyśpiewki, już jako jedenastolatkowie trafili do szkoły muzycznej w Żywcu. Łukasz zaczął uczyć się gry na trąbce, a Paweł na perkusji. Kiedy dostali się potem do liceum muzycznego w Bielsku-Białej, ten drugi przerzucił się z bębnów na puzon. Nic dziwnego: obaj chłopcy zachwycili się w tym czasie jazzem.
W 1990 roku bracia-bliźniacy otrzymali prestiżowe stypendium w słynnym Berklee College Of Music w Bostonie – niestety ich mamy nie było stać na bilety do USA i pokrycie kosztów pobytu. W zamian za to rozpoczęli studia w katowickiej Akademii Muzycznej. Mając opinię utalentowanych i pracowitych chłopaków, z czasem stali się jednymi z najpopularniejszych muzyków sesyjnych w Polsce. Granie z gwiazdami popu i rocka nie wystarczało im jednak. Założyli więc Alchemic Acoustic Jazz Sextet, z którym zawojowali jazzowe festiwale nad Wisłą.
Rodzinne więzi
W tym samym czasie Łukasz i Paweł postanowili dać upust swej miłości do rodzimego folku. Tak narodził się zespół, który po kilku zmianach nazwy, w 1999 roku rozpoczął działalność jako Golec uOrkiestra. Była ona nieprzypadkowa, gdyż obok braci-bliźniaków w jej skład weszli inni członkowie rodziny z Milówki. Taki układ personalny mógł się okazać bombą z opóźnionym zapłonem, stało się jednak inaczej: rodzinne więzi sprawiły, że grupa przetrwała razem pół wieku.
- Muzyka łączy, a w naszym przypadku wzmacnia więzi z całą pewnością. Ale gdyby nie były one mocne, ugruntowane, to nasze wspólne tworzenie zespołu, muzyki - mogłoby wcześniej się zakończyć. Od urodzenia trzymamy się razem i niech tak zostanie, bez względu na to, czy będziemy wykonywać ten zawód czy nie. Ale czasem bywa różnie. Pożreć się można, obrazić, wkurzyć, nie zgodzić. Jak to w rodzinie. Inna rzecz, że zawsze w końcu dochodzimy do porozumienia – mówią nam bracia.

Góralskie tango
Kiedy w 1999 roku ukazała się debiutancka płyta zespołu „Golec uOrkiestra”, przyniosła ona dwa wielkie przeboje – „Lornetkę” i „Crazy Is My Life”. Polskim słuchaczom spodobało się fantazyjne połączenie ludowych rytmów, rockowej energii, jazzowych harmonii i popowych refrenów. Muzycy zastosowali wtedy specjalną taktykę, ustalając cenę biletów na swe koncerty niżej niż na występy innych wykoanwców. Nic więc dziwnego, że fani zaczęli tłumnie walić na koncerty grupy braci-bliźniaków.
Krążek „Golec uOrkiestra 2” przyniósł kolejny wielki hit formacji – „Ściernisko” – który ze względu na pomysłowy tekst zacytował nawet prezydent USA George W. Bush w swym przemówieniu podczas wizyty w Polsce. Również kolejne płyty udowodniły, że braciom Golec pisanie przebojów przychodzi niezwykle łatwo. To z nich pochodzą takie piosenki, jak „Nie ma nic”, „Góralskie tango”, „Wujek Louis Song” czy „Życie jest muzyką”. Wielkim powodzeniem cieszyły się również albumy grupy z kolędami i pastorałkami.
Otwarci na innych
Niemal od początku swej działalności Golec uOrkiestra postawiła na pełną niezależność. Muzycy nagrywają swoje piosenki w domowym studiu, które mają wyposażone w klasyczny sprzęt analogowy i nowoczesne komputery. Sami też wydają własne płyty, prowadząc od lat wytwórnię Fabryka Golec. Jakby tego było mało, prowadzą też działalność charytatywną, dzieląc się z potrzebującymi funduszami Fundacji Braci Golec, która wspiera choćby dzieci z Żywiecczyzny, przejawiające muzyczne talenty. Paweł i Łukasz nigdy nie kryli też swej wiary i zawsze deklarują swoje przywiązanie do Kościoła katolickiego.
- Wiara niejako obliguje nas do tego, aby być otwartym na drugiego. Przykazanie miłości - to jedno z najpiękniejszych, a zarazem najtrudniejszych przykazań. Bo niestety roszczeniowe ego każdego człowieka skutecznie pracuje nad naszymi działaniami, zapędami i reakcjami. Dlatego wiara daje siłę, aby przezwyciężać zaspokajanie tylko własnych potrzeb. Uszlachetnia nas i sprawia, że każdy ludzki gest z naszej strony sprawia, że stajemy się lepszymi ludźmi – tłumaczą nam bracia.