- Przedstawiciele naszego Stowarzyszenia w internecie publikują filmy, pokazujące to, co dzieje się na ulicach centrum Krakowa w godzinach nocnych, aż do samego rana. Skoro do godziny 1 w nocy mają funkcjonować ogródki gastronomiczne, to takie ograniczenie powinno też dotyczyć samych lokali w rejonie Plant, Kazimierza i Hali Targowej, gdzie są strefy mieszkalne - mówi Ryszard Rydiger ze Stowarzyszenia Zabytkowe Centrum.
Propozycja Stowarzyszenia dotyczy zamykania po godz. 1 wszelkiej działalności gospodarczej gastronomicznej na wskazanym terenie. Miałoby to ograniczyć hałas, zakłócanie porządku i zaśmiecanie ulic, pozwolić mieszkańcom centrum na spokojny nocny odpoczynek.
Koniec z zabawą do rana. Wyjątkiem miałby być Sylwester
Ruch Zabytkowe Centrum ma złożyć do miejskiej Komisji Zrównoważonej Gospodarki Nocy projekt uchwały dotyczący ograniczenia działalności gastronomii w godzinach nocnych z prośbą o procedowanie tego dokumentu. Miałyby w nim zostać uwzględnione wyjątki, a więc dni, w których będzie się można bawić w centrum do białego rana, np. w Nowy Rok, czy podczas dni związanych z świętem miasta.
- Ustanowienie takich przepisów nie będzie ukierunkowane na to, aby tłumić i zamykać działalność gospodarczą, ale żeby było to narzędzie do ingerencji w przypadkach kiedy nie ma zrównoważenia potrzeb związanych z działalnością gastronomiczną i możliwością spokojnego zamieszkania na danym terenie - wyjaśnia Ryszard Rydiger. - Pojawienie się takich przepisów powinno być monitorowane, jeżeli problemy z nocną działalności lokali gastronomicznych ustaną można wprowadzać korekty. W taki sposób można byłoby regulować życie w mieście tak, aby wszyscy, przedsiębiorcy, mieszkańcy mogli odpowiednio funkcjonować. Nie ma idealnych rozwiązań, ale potrzebny jest kompromis - dodaje.
Przekonują, że nie ma turystów nocnych, są tylko imprezowicze
Przedstawiciele Stowarzyszenia Zabytkowe Centrum są też przygotowani na kontrargumenty, jakie mogą się pojawiać - w związku z proponowanym przez nich ograniczeniem dla gastronomii do 1 w nocy - np. zmniejszenie ruchu turystycznego, nieopłacalności prowadzenia lokali bez możliwości zarobku do samego rana, czy też przełożenie się restrykcji na wzrost cen.
- A czy przykładowo Gdańsk upadł gospodarczo i turystycznie z tego powodu? Choć tu nie chodzi o działalność turystyczną. Po godzinie 1 w nocy turyści po Krakowie nie chodzą, chodzą imprezowicze i to najtańsi, przeważnie miejscy. Takie argumenty są więc tylko propagandowe, nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości - komentuje Ryszard Rydiger.
Zdaniem mieszkańców centrum sama uchwała antyhałasowa nie wystarczy
Przypomnijmy, że wzorem Gdańska i Poznania, Komisja Zrównoważonej Gospodarki Nocy zaproponowała przyjęcie w Krakowie Uchwały w sprawie ograniczenia używania urządzeń nagłaśniających w godzinach od 22 nocą do 6 rano. Inicjatorzy przekonują, że to rozwiązanie może znacząco poprawić komfort życia mieszkańców Krakowa.
Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj:
- Uchwała antyhałasowa z kwestią ograniczenia godzin funkcjonowania punktów gastronomicznych w centrum są ze sobą immanentnie powiązane. Potrzebne są więc dwie uchwały, druga dotycząca ograniczenia godzin sprzedaży. Żadna z tych uchwał bez drugiej nie będą miały znaczenia - podkreśla Ryszard Rydiger.
Mogłaby powstać specjalna dzielnica nocnej rozrywki
Zdaniem Ryszarda Rydigera jeżeli nocne ograniczenie dla gastronomi wprowadzone zostałoby w obrębie Plant, Kazimierza i Hali Targowej i problemy związane z funkcjonowaniem nocnych lokali przeniosłyby się w inne rejony, to wtedy trzeba byłoby się zastanowić nad zwiększeniem obszaru z zakazem działalności po 1 w nocy.
Ryszard Rydiger przyznaje też, że można byłoby pomyśleć o stworzeniu w Krakowie dzielnicy dla imprezowiczów, położonej w odpowiednim miejscu, tak by nie zakłócać innym możliwości spokojnego snu.
- To byłoby idealne rozwiązanie, ale już poza zakresem działalności wszelkich ruchów społecznych - komentuje Ryszard Rydiger. - Takie rozwiązanie zaproponował pierwszy burmistrz nocny w Amsterdamie. Był na tyle dyplomatyczny i energiczny, że przekonał właścicieli klubów nocnych, władze miejsce, zakupiono obszar i wybudowano dystrykt rozrywek - dodaje.
